Jakub Dziewit: Naprawę świata trzeba zacząć od najbliższego otoczenia, od tego co jest wokół nas.

Jakub Dziewit w rozmowie z Karoliną Skórką opowiada o swoich doświadczeniach na granicy polsko-ukraińskiej. Mówi o tym, co widział i jak można poprawić system pomocy dla Ukraińców. Zauważa jak wiele możemy zmienić działając lokalnie lokalnie, jak mówi: „wykazujmy się uważnością na różne potrzeby drugiej osoby, która po prostu żyje obok nas” Dodaje też, że „naprawę świata trzeba zacząć od najbliższego otoczenia, od tego co jest wokół nas”.

Transkrypcja podcastu zrealizowanego w ramach projektu:
Misja Partycypacja: młodzi podcasterzy obywatelscy

Odcinek 4.
Prowadząca: Karolina Skórka (KS)
Gość: Jakub Dziewit (JD)

Jakub Dziewit – kulturoznawca o zacięciu antropologicznym, artysta wizualny, animator kultury, niezależny kurator. Wykładowca akademicki. Prowadzi warsztaty fotograficzne i cykle dyskusji o fotografii. Prezes Fundacji unContemporary.

KS: Dzień dobry, nazywam się Karolina Skórka i moim gościem jest dzisiaj Jakub Dziewit. Bardzo Ci dziękuję, że przyjąłeś zaproszenie i że porozmawiamy sobie dzisiaj o tym jak działać społecznie.

JD: Bardzo mi miło, Jakub Dziewit, cieszę się, dziękuję za to zaproszenie, cieszę się
na rozmowę.

KS: Zazwyczaj z naszymi gośćmi rozmawiamy o tym jak działać społecznie, w takim bardzo lokalnym kontekście, czyli często na swojej ulicy, w swojej dzielnicy, a z Tobą chciałabym zacząć rozmowę od tego, jak działasz dość daleko bo na granicy polsko-ukraińskiej. Czy możesz nam troszkę opowiedzieć czym się tam zajmujesz i jak teraz wygląda sytuacja?

JD: Tak, to znaczy ja w ramach takiej odpowiedzi rozpocznę od tego, że fakt tego
że zajmujecie się osobami, które pracują rzeczywiście w tym kontekście lokalnym, wychodzą od tego powiedzmy najbliższego poziomu pomocy, dla mnie osobiście jest akurat świetny, bo tak naprawdę od tego w pewien sposób to się zaczyna, tak. To znaczy świat, żeby go gdzieś trochę poprawić jakkolwiek to zabrzmi teraz patetycznie to trzeba zaczynać tę poprawę od tego otoczenia wokół nas. Natomiast oczywiście niestety czasami są takie sytuacje, w których nie można się ograniczać tylko i wyłącznie do tego poziomu i trzeba trochę umiejąc wynosić te doświadczenia z poziomu swojej współpracy na poziomie podwórka, miasta, gminy, osiedla czy nawet konkretnego bloku – bo tego typu działania są po prostu rewelacyjne – trzeba umieć przenosić rzeczywiście na tę przestrzeń trochę gdzieś szerszą. I ja nie jestem tu od razu – muszę powiedzieć w ten sposób – osobą, która byłaby na przykład wykształcona w aspekcie tego w jaki sposób prowadzić pomoc humanitarną, nie jestem osobą, która miałaby w tym względzie duże doświadczenie na przykład. Natomiast właśnie w ramach tego, że po prostu funkcjonuję w pewnym środowisku, które uznaje pewne działania wręcz za oczywiste, a na pewno potrzebne
w momencie w którym wybuchła wojna na Ukrainie, trochę nie potrafiłem nie zareagować i rzeczywiście pozostać po prostu w domu. To znaczy na samym początku tej wojny ta pomoc na granicy była nieprawdopodobnie potrzebna, to była taka sytuacja w której – ja może zacznę od tego, że przede wszystkim istniała bardzo duża taka niepewność informacyjna a propos tego w jaki sposób należy się zachowywać, jak należy tę pomoc nieść. Ten wielki zryw społeczny, który rzeczywiście pojawił się w Polsce – oby trwał jak najdłużej, oby nie był zrywem tylko niech będzie taką wielką falą, która będzie rzeczywiście długo się rozchodzącą – mimo wszystko trochę miał problemy z takim ukierunkowaniem tych działań, w taki sposób, żeby one były rzeczywiście sensowne. Ja zostałem trochę namówiony, trochę poproszony do tego, żeby wybrać się na granicę przez moją znajomą Agnieszkę Karpiel, która zresztą świetną robotę robi, rzeczywiście w różnych działaniach, też społecznych, prowadzi razem z Jessiką Głową takie stowarzyszenie „Przestrzeń otwarcia”, które bardzo mocno się zaangażowało też w tego typu działania i ja wiem, że teraz zaczynam mówić o innych osobach, ale dla mnie to jest nieprawdopodobnie ważne, że w takich działaniach funkcjonuje się w ramach pewnej sieci tak naprawdę zależności, ale tak rozumianych bardzo dobrze. To znaczy poznaje się mnóstwo ludzi co jest samo z siebie po prostu fajną sprawą, niezależnie od wszystkiego, po prostu poznaje się rewelacyjnych ludzi, którzy podejmują inne działania, tak. I tak naprawdę razem te działania, jeśli się kumulują, to mogą prowadzić do czegoś bardzo fajnego. Agnieszka stwierdziła, że docierają do niej różne informacje, z jednej strony że ta pomoc na granicy jest bardzo potrzebna,
z drugiej strony informacje, żeby nie jechać na granicę bo tylko i wyłącznie się zwiększa chaos. W związku z tym stwierdziła, że po prostu sprawdźmy jak to wygląda, tak. Zapakowaliśmy dwa samochody materiałów różnych i pojechaliśmy na granicę, rzeczywiście znajdując punkt recepcyjny w którym mieliśmy informację o tym, że jest potrzebna pomoc. Kiedy dojechaliśmy na miejsce okazało się, że tam na miejscu pod kątem takim materialnym, to znaczy rzeczywiście żywności, środków, które my tam rzeczywiście zawieźliśmy, tam taka pomoc nie była tak do końca potrzebna, ponieważ ten punkt akurat już dużo osób rzeczywiście odwiedziło. To było akurat bardzo też nas w jakiś sposób pokrzepiające. Z jednej strony bardzo duży chaos informacyjny, który tam gdzieś rzeczywiście był, ale z drugiej strony od samego początku w tamtym punkcie bardzo dobre podejście rzeczywiście do uchodźców, to znaczy zwrócenie uwagi na to, że to są osoby które mają swoje też potrzeby. Na przykład tutaj wskazanie na to, że nam kierowcy nie są potrzebni w tym momencie, ponieważ ci ludzie po prostu potrzebują się wyspać bo nie myślą jeszcze o tym żeby jechać gdzieś dalej, tylko po kilku dniach czasami wędrówki
po długim pobycie, bardzo trudnym na granicy potrzebują po prostu odpocząć, a dopiero potem podejmować jakieś decyzje. W związku z tym zaczęliśmy przemieszczać się wzdłuż granicy do różnych innych punktów recepcyjnych, do przejść granicznych i ten obraz, który zaczął nam się tutaj budować z tych pierwszych dni szczególnie był obrazem takim trochę przerażającym, tak, to znaczy oprócz samego faktu tego kryzysu humanitarnego, oprócz tych ogromnych kolejek, które tam rzeczywiście stały, które kiedy my tam byliśmy to te kolejki po prostu rosły, z kilku godzin oczekiwania na granicy do kilkudziesięciu godzin oczekiwania na granicy, rzeczywiście kilkudziesięciu godzin. To znaczy mamy takie udokumentowane przypadki osób, które już bardzo blisko będąc granicy potrafiły stać, tak naprawdę patrząc na budynek przejścia granicznego, przez 36, 40 godzin na przykład, nie mogąc przejść rzeczywiście na drugą stronę. Oprócz tego też zaczął się bardzo mocno budować taki obraz czegoś wspaniało-przerażającego, to znaczy wspaniało-przerażającego w tym względzie, że ta pomoc Polaków rzeczywiście była wspaniała, jest wspaniała, ale z drugiej strony kompletny brak koordynacji tego wszystkiego, to znaczy ja tutaj w żadnym wypadku nie chce ani obrażać ani w jakiś sposób tutaj gdzieś negatywnie wypowiadać się o konkretnych osobach pracujących na granicy, ale poziomu koordynacji czy zarządzania tego – czy na poziomie konkretnych przejść, czy na poziomie połączenia tych informacji z różnych przejść w taką ogólną pomoc, ogólną informację gdzie ta pomoc jest potrzebna na przykład, to znaczy gdzie powinni się kierowcy, chociażby, czy gdzie transporty z pomocą powinny być kierowane – tego po prostu nie było. I tak realnie to dopiero teraz po trzech tygodniach wojny w jakiś sposób zaczyna gdzieś funkcjonować, tak. I pod tym kątem było to bardzo trudne, akurat rzeczywiście wyjazd ja spędziłem za pierwszym razem na granicy, pojechałem na kilka godzin bo tak naprawdę pojechaliśmy tylko łącznie zawieźć rzeczy, ewentualnie przywieźć jakieś osoby, natomiast dostałem wieczorem telefon o tym, że jest grupa akurat studentów z Indii, która nie bardzo ma co ze sobą zrobić i która ma duże problemy z przedostaniem się przez granicę. Ja czekałem na nich rzeczywiście w samochodzie, siedząc przy punkcie recepcyjnym, znaczy pomagając w różnych sprawach, tak, ale powiedzmy rzeczywiście tutaj, nie wykupując żadnego noclegu ani niczego takiego, tylko oczywiście mając nadzieję za każdym razem, co pół godziny po prostu, że oni już docierają gdzieś. W ten sposób dwa dni przesiedziałem na tej granicy, w związku z tym widziałem tam bardzo różne, dziwne sytuacje, tak, znaczy wspaniałe, ale też bardzo smutne, tak, bo pozwolę sobie tutaj też akurat to szczerze powiedzieć – to jest coś, co niestety trzeba też akurat podkreślać – że w całej tej wspaniałości tej pomocy niestety są też zjawiska, które są zjawiskami nagannymi, tak, to znaczy rzeczywiście działania i praktyki rasistowskie na granicy, tak, rzeczywiście tutaj pomoc kierowana tylko do białych na przykład, tak, bo tego typu sytuacji się pojawiały, czy informacje o tym, że na przykład nie pomagamy muzułmanom na przykład, tak. Takie informacje również się gdzieś pojawiały, co jest nieprawdopodobnie smutne w tym wszystkim, bo w momencie,
w którym rzeczywiście musimy pomagać drugiemu człowiekowi, jeśli my tego czy tych ludzi jeszcze w taki sposób segregujemy i jakoś dzielimy to zaczyna to być szalenie gdzieś trudne, tak. Te problemy, które tutaj się pojawiają, one wynikały z tego, że tak naprawdę właśnie nie było takiego podejścia systemowego, to znaczy nie było tego zarządzania tą pomocą, nie było koordynowania tych działań. Za koordynowanie działań w punktach recepcyjnych czasami brały się kompletnie przypadkowe osoby, ponieważ nikt tego tak właściwie nie robił. Byłem świadkiem takiej osoby, kiedy jeden Ukrainiec na kilkanaście godzin ustawił cały sposób działania punktu recepcyjnego, ponieważ po prostu wkurzył się, że to działa kiepsko i zaczął mówić „Wy stańcie tutaj, wy róbcie to, wy róbcie to”, ale to był po prostu człowiek z ulicy, tak, który w pewien sposób tutaj gdzieś zaczął tego typu działania po prostu ogarniać. I ta moja wizyta na granicy, która miała być wizytą taką rzeczywiście: pojadę, zawiozę rzeczy, przywiozę kogoś, stała się taką wizytą, która była trochę taką, znaczy ja zauważyłem, że niezbędne jest taki cel trochę informacyjny, tak, to znaczy rzeczywiście przekazanie informacji o tym w jaki sposób to wygląda na tych przejściach z którymi miałem kontakt, czyli na trzech przejściach akurat granicznych wokół który gdzieś się przemieszczałem, udało mi się w pewnym momencie rzeczywiście dostać bezpośrednio na samą granicę, tak, znaczy bezpośrednio do budynku przejścia granicznego co też spotykało się z dużymi utrudnieniami Straży Granicznej, ze strony policji, co z jednej strony jest zrozumiałe bo chodziło też o to, żeby to gdzieś, te miejsca lepiej funkcjonowały – ale z drugiej strony widać też w pewien sposób to, że te działania, one trochę nie są nastawione na pomoc konkretnym osobom, tak, tylko one są nastawione na to, żeby sprawnie funkcjonowało przejście na przykład, tak. W związku z tym tutaj można byłoby zadawać pewne znaki pytania, takie znaki zapytania czy priorytety były tutaj prawidłowo ustawione, tak. Równocześnie też pewne problemy, które na tej granicy wychodziły były takimi problemami rzeczywiście bardzo dużymi, to znaczy problem z dostępem do prawników na przykład. Ja sam byłem świadkiem tego jak odmówiono pomocy prawnej, znaczy dojścia prawniczce, rzeczywiście na przejście graniczne, tak. Nie pozwolono jej rzeczywiście dotrzeć do osoby, którą miała reprezentować na przejściu granicznym, czy tu akurat odesłanie do problemów, myślę. że to należy wciąż mimo wszystko podkreślać, to znaczy nierównomierne podejście w ogóle do osób na granicy białoruskiej, granicy ukraińskiej, tak. To akurat jest bardzo specyficzna sytuacja, kiedy zna się sytuację Białorusinów na granicy, znaczy że na granicy białoruskiej, na granicy ukraińskiej. I ja będąc na tym miejscu,
po prostu obserwując te wszystkie sprawy stwierdziłem, że potrzeba jest takiej informacji w pewien sposób trochę z pierwszej ręki, tak, to znaczy to był moment w którym nie było tam jeszcze przesadnie dużo wszystko mediów. To był moment, w którym tych informacji przesadnie dużo gdzieś nie docierało i postawiłem sobie trochę za zadanie, to pomimo tego, że to jest coś w czym ja nie czuję się tak naprawdę dobrze, to znaczy to nie jest moja rola, która tutaj jest, to znaczy ja jestem też fotografem na przykład, ale nie robiłem tam zdjęć, ponieważ uznałem że to nie po to tam pojechałem na przykład, żeby tutaj robić tego typu gdzieś przekazy, ale sam przekaz informacyjny po prostu był tutaj niezbędny i ważny, tak. W związku z tym postanowiłem sobie za zadanie, żeby trochę z pierwszej ręki przekazać
te informacje, zarówno pozytywne jak i pokazać w ten sposób tutaj w jaki sposób
my, siedząc rzeczywiście w domach, znaczy jakie działania możemy podejmować, tak, co możemy zrobić, żeby wybierając się tym samochodem na granicę, żeby ta pomoc była po prostu sensowna, tak. Znaczy, żeby rzeczywiście jakiś tutaj większy efekt ona w pewien sposób gdzieś przyniosła. Z czego się cieszę? Wiem, że ta moja odpowiedź trochę poszła w taką inną stronę być może niż to jak zakładałaś, czy też to nie jest bezpośrednia odpowiedź na pytanie, tak, trochę trzeba zbudować ten kontekst odpowiedzi, żeby pokazać też jakie działania tutaj można gdzieś podejmować, tak, bo na granicy ta sytuacja akurat rzeczywiście wraz z upływem czasu zaczęła się zmieniać, tak, oprócz tego, że w świetny sposób działające rzeczywiście organizacje pozarządowe, tak, i tu rzeczywiście cała grupa „Granica” rewelacyjną robotę wykonująca, ta która podjęła się w państwie tutaj tego, żeby trochę przynajmniej koordynować te działania, tak, na tyle na ile gdzieś to było możliwe. Znaczy te działania rzeczywiście tych organizacji pozarządowych doprowadziły do tego, że ta sytuacja tam aktualnie wygląda trochę inaczej, trochę państwo zaczęło się budzić. Państwo, które niby było przygotowane, a trochę mówię tutaj z pewnym takim smutkiem czy jakimś takim głosem negatywnym akurat w sobie, ale ja pamiętam informacje jeszcze przed wybuchem wojny o tym, że ośrodki recepcyjne są przygotowane na przykład na napływ Ukraińców, uchodźców – nie były przygotowane po prostu, tak, taka jest prawda a propos tego. I to trzeba akurat też szczerze po prostu sobie mówić po to, żeby wyciągnąć z tego po prostu wnioski, tak, bo to jest rzecz, żeby na przyszłość być przygotowanym niestety. Ta sytuacja zaczęła trochę się zmieniać, państwo zaczęło trochę lepiej funkcjonować, komunikacja rzeczywiście trochę wygląda lepiej, natomiast jest to akurat sytuacja taka, że mamy coraz częściej do czynienia z tym, że uchodźcy są po prostu przewożeni byle dalej, tak, i to od samego początku trochę gdzieś działało, ale na początku powiedzmy – jak jeszcze prywatnie ludzie przede wszystkim wozili – to była kwestia trochę takiego transportu, to znaczy jak ktoś mógł jechać do Warszawy to zawodziło się kogoś do Warszawy i potem w sumie był koniec, tak, naprawdę, tak. To znaczy nie było wiadomo co ta osoba ma dalej ze sobą zrobić, jeśli ona nie miała jakieś rodziny, tak, jakiś znajomych, tak, to ta osoba dalej nie miała jakiegoś pomysłu gdzieś na siebie, tak. I tutaj następuje takie bardzo mocne rozcięcie tego w pewien sposób, znaczy rozcięcie tego, tej komunikacji i transportu, który zapewnia państwo, a potem z tymi osobami coś trzeba gdzieś dalej uczynić i to w tym momencie nie działa w dalszym ciągu dobrze, tak, to znaczy rzeczywiście są przewożone osoby do ośrodków recepcyjnych, ale jeśli my sami znaczy my, czyli społeczeństwo, nie zainteresujemy się tymi osobami, nie damy im w jakiś sposób tutaj możliwości gdzieś podjęcia tej codzienności, tego funkcjonowania w codzienności, to te osoby są osobami, które równie dobrze mogłyby być ulokowane w dużych obozach jakiś uchodźczych tak naprawdę, ponieważ nie ma trochę na nie pomysłu. W pewien sposób to państwo, tak, i tu przesuwając rzeczywiście od tego punktu wyjścia z granicy to w tym momencie na granicy do pomocy oczywiście jest jak najbardziej potrzebna, tak, natomiast ta pomoc na granicy jest potrzebna bardzo konkretna i tutaj jeśli ktoś zastanawiałby się w jaki sposób może pomóc to najlepiej jest rzeczywiście kontaktować się po prostu z organizacjami pozarządowymi, które funkcjonują w tych ośrodkach recepcyjnych i one wskażą po prostu, znaczy rzeczywiście osoby ukraińsko-języczne, rosyjskojęzyczne do pomocy bezpośrednio na przejściu, tak, do wydawania jedzenia, do administrowania tym wszystkim, do takiej pomocy bieżącej, na pewno będą bardzo potrzebne, tak. Tylko trzeba mieć też świadomość tego, że to jest działanie które jest działaniem w warunkach ekstremalnie trudnych.
Ja miałem taką sytuację, kiedy przy jednym z moich pobytów na granicy dostałem
w cudzysłowie to mówię, tak, ale zaraz wytłumaczę dlaczego to słowo tutaj pasuje, chłopaka do przewiezienia, który chciał się dostać do Gdańska, to było z przejścia granicznego w Medyce, bezpośrednio z przejścia granicznego. Kiedy chłopak wsiadł do mojego samochodu to zasnął, tak bardzo, że ja nie byłem w stanie go obudzić, łącznie z tym że w pewnym momencie wręcz spoliczkowałem go tak naprawdę po twarzy i on się nie budził, tak, ja byłem przerażony w pewnym momencie czy po prostu coś mu się nie stało, tak, ale był tak nieprawdopodobnie zmęczony. Dopiero kiedy zawiozłem go do Krakowa, bo ja go zawoziłem do Krakowa, ponieważ – uwaga – na granicy wolontariusze nie wiedzieli o tym, że przejazdy kolejami są darmowe dla Ukraińców, tak, takiej informacji na przykład tam po prostu nie było, nie dotarła, oni nie mają czasu tam siedzieć po prostu na onecie, na gazecie, czy na jakimkolwiek innym po prostu portalu i czytać wszystkich informacji, które się pojawiają, tak, a pakiety, takie informacyjne na przykład nie były dostarczane z takimi podstawowymi informacjami. W związku z tym przez cały czas szukali dla niego przejazdu bezpośrednio do Gdańska, tak, ja mówię: „Słuchajcie ja go zawiozę do Krakowa, jest pociąg o tej o tej godzinie, zdążymy na pewno, wsadzę go w pociąg po prostu, pociąg ma darmowy i ten pociąg zawiezie go do Gdańska, tak, i będzie ok, tak. Wszyscy byli trochę zdziwieni bo się okazało, właśnie na takim poziomie zarządzania tutaj nie ma, bo tam trzeba po prostu podawać jedzenie ludziom, tak, w związku z tym nikt nie myśli o takich sprawach i pod tym kątem, wracam do tego koordynowania trochę, tak, i dopiero w Krakowie jak chłopaka dobudziłem rzeczywiście, to się dowiedziałem, znaczy to jest Ukrainiec, tak, ale to był wolontariusz, który pojechał z Gdańska pomagać na granicę i ten chłopak mówi, że 7 dni nie spał w łóżku, tak, jako wolontariusz, tak. Wyobraźmy sobie sytuację uchodźców rzeczywiście w tamtym miejscu, tak, skoro wolontariusz 7 dni nie spał w łóżku, tak, mówi, że raz dwie godziny się przespał na stojąco, drugi raz gdzieś przysiadł po prostu, tak, albo coś takiego, taki ten chłopak naprawdę był ekstremalnie po prostu wymęczony, tak. Na miejscu się okazało w Krakowie, że nie może dostać kuszetki bo darmowe przejazdy są tylko w drugiej klasie, miejsca siedzące po prostu, tak, nie mogłem mu dopłaty do kuszetki zrobić tylko musiałem kupić bilet po prostu, tak. To też takie smutne po prostu informacje, jedzie pociąg z tymi wagonami, te wagony są puste, tak, ale kuszetki po prostu dostać nie może, tak, tylko musieliśmy rzeczywiście mu bilet kupić, tak. Ale właśnie teraz wracam do tego, ta pomoc na granicy, rzeczywiście te osoby, które będą chciały tam pojechać muszą być świadome tego, że jadą do warunków, które będą warunkami często bardzo trudnymi, im mniejsze przejście graniczne to te warunki, mogą też być po prostu trudniejsze, tak, i tu trzeba mieć świadomość, że to jest rzeczywiście ciężka praca fizyczna, tak, właściwie
i pod tym kątem tych osób gdzieś też w dalszym ciągu brakuje, tak, natomiast jeśli się jedzie na te granice to trzeba też być przygotowanym, to znaczy trzeba jechać ciepło ubranym, trzeba rzeczywiście mieć naładowane telefony, powerbanki po prostu, tego typu wszystkie rzeczy mieć, samodzielnie też o tym po prostu myśleć bo jest tam wciąż za mało czasu i za mało możliwości, żeby mogli po prostu tutaj sobie to zapewnić, żeby zapewnić uchodźcom, a co dopiero tym osobom, które gdzieś mają im gdzieś pomagać, tak, pomimo tego, że dobrze zorganizowana praca powinna być oczywiście w systemie zmianowym, powinno tutaj to wszystko funkcjonować, ale w praktyce często tak to nie działa. W związku z tym trzeba mieć świadomość tego, jakie działania tutaj gdzieś się podejmuje. Z drugiej strony – i tu bardzo tą moją długą wypowiedź zamykając teraz gdzieś powoli – przede wszystkim podejmować te działania i tu wracając do tego od czego wyszłaś, właśnie na swoim podwórku, tak, to znaczy to jest najważniejsza sprawa, która teraz w tym momencie jest potrzebna. To znaczy, rzeczywiście działania, które będą działaniami pomocowymi poprzez przyjmowanie Ukraińców, ale tak naprawdę przede wszystkim też teraz poprzez pomaganie im w powrocie do jakiejś codzienności czy też dawaniem jakieś namiastki tej codzienności, tak, czyli rzeczywiście nie tylko zapewnienie mieszkania, tak, nie tylko i wyłącznie przyniesienie jakiegoś jedzenia czy dania pieniędzy, żeby oni rzeczywiście mieli, tak, ale poszukania możliwości tego, żeby dzieciaki podjęły znaczy, żeby podjęły edukację to jest jedna sprawa, tak. Wszyscy wiemy jak jest ze szkołą, tak, szkoła sama z siebie dla młodych ludzi to nie jest coś co zawsze koniecznie ciągnie, tak naprawdę, tak, ważniejsze jest tak naprawdę kontakt z ludźmi to znaczy rzeczywiście danie możliwości rozmowy, danie możliwości oprowadzenia po okolicy, tak, pokazania tego: Słuchajcie tu jest to, a tu jest to”, tak, takiej pomocy bardzo bezpośredniej w tym sensie, że dzieci się ze sobą dogadają, młodzież też się ze sobą dogada, wcale nie muszą znać koniecznie języka, tak, to nie jest tak, że my się nie zrozumiemy jeśli nie będziemy chcieli, tak. Co więcej, młodzi Ukraińcy znają angielski, tak, tak samo koślawo jak Polacy znają ten angielski koślawo, tak, ale znając polski, znając ukraiński, z drugiej strony i koślawo angielski, perfekcyjnie się
ze sobą dogadają, tak, naprawdę jeśli wyłącznie będziemy chcieli, tak. I to są te najważniejsze rzeczy o których teraz można pomóc to znaczy rozejrzeć się,
a może po prostu w moim bloku już mieszka jakaś ukraińska rodzina, na przykład tutaj, tak. I wtedy w tej sytuacji na przykład rzeczywiście kurczę pójść się pobawić razem, tak, zabrać kogoś rzeczywiście, nie wiem, sprawdzić w którym kinie w okolicy, mnóstwo kin studyjnych teraz uruchamia filmy po ukraińsku dla dzieci na przykład, tak, ale sprawdzić jakie to kino jest i pójść z tą informacją na przykład do tych ludzi, powiedzieć: „Słuchajcie, możecie pójść do kina i w ogóle za darmo, na przykład tutaj”, choć też pamiętać o tym, że to też są ludzie, którzy mogą posiadać też pewne takie swoje, gdzieś jakąś swoją dumę na przykład, mogą
ci za to zapłacić, pozwólmy im też za to zapłacić, tak, jeśli mają taką potrzebę. Nie każdy po prostu tutaj będzie się dobrze czuł, jeśli wszystko będzie dostawał za darmo, tak, w związku z tym wykazywać się taką uważnością na te różne takie potrzeby, które są potrzebami drugiej osoby, która obok nas po prostu może żyć. Postawię kropkę w tym momencie bo w ogóle zrobiłem taką wielką długą wypowiedź, ale chciałem w tej wypowiedzi tak naprawdę pokazać że ta pomoc która to jest tak naprawdę od granicy do poziomu naszego podwórka, tak, i w tym momencie coraz ważniejsza jest ta pomoc na naszym podwórku, tak. I jeszcze jedną rzecz dodam od razu – bardzo ważne jest to, żeby chcieć się poznać bo to jest szalenie ważne tutaj, żeby chcieć się poznać równocześnie z pamiętaniem o tym, że ta druga osoba wcale niekoniecznie musi chcieć się poznawać z nami, tak, to znaczy oni też potrzebują trochę czasu na pewne sprawy. To jest nieprawdopodobnie ważne, żeby polubić się po prostu. My wszyscy wiemy o tym, że dla nas liceum, podstawówka potrafiły być trudnymi miejscami – bo koledzy się ze mnie śmiali, bo się wstydziłem swoich ciuchów, albo różnych tego typu rzeczy, tak, szkoła potrafi, znaczy ten wiek młodzieńczy, potrafi być bardzo opresyjny jeżeli chodzi o znajomych po prostu, tak,
w związku z tym to jest bardzo ważna sprawa, żeby te osoby poczuły się nie gettoizowane, tak, znaczy nie zamykane po prostu w swoich środowiskach tylko i wyłącznie, tak, żeby poczuły po prostu polubienie się, takie normalne nawiązanie kontaktu, tak, znaczy zauważenie, że my możemy się od tych osób też bardzo dużo nauczyć, tak, i to jest akurat takim działaniem, które moim zdaniem byłoby teraz najfajniejsze do podejmowania właśnie w ramach takiego codziennego funkcjonowania już naszego. Niestety, bo prawda jest taka, że chcielibyśmy żeby to szybko się skończyło, ale pewnie szybko się nie skończy.

KS: Chciałabym z Tobą jeszcze chwilkę porozmawiać o tym mądrym pomaganiu, ale szczególnie w kontekście naszych słuchaczy, czyli osób młodych, licealistów, studentów. Wspomniałeś o tym, że fajnie jest się rozejrzeć i pomagać tym, którzy są w naszej okolicy, czyli na przykład chodzą z nami do szkoły, ale może widzisz tutaj jeszcze inną przestrzeń, jakieś działania w które można się zaangażować nie mając takiego dużego doświadczenia jeśli chodzi o pomoc humanitarną, a jednak żeby robić to dobrze skutecznie żeby to nie było tylko tworzenie wielkich stert ubrań, które gniją na granicy?

JD: Ja powiem w ten sposób: pierwsza podstawowa rzecz która tutaj jest to jest to, że wcale nie potrzebne są nie wiadomo jakie kompetencje do tego, żeby taką pomoc gdzieś oferować, tak, przede wszystkim dlatego, że – jeszcze raz wrócę do tego funkcjonowania w codzienności – dla osoby która, znaczy wyobraźmy sobie, że my sami po prostu się przeprowadzamy i teraz, ja nawet nie mówię o kryzysie uchodźczym, tak, nie mówię o takiego typu sytuacji, ale wyobraźmy sobie, że my się po prostu przeprowadzamy, tak, i teraz, uwaga, wprowadzamy się do jakiegoś nowego miejsca i nasz nowy sąsiad po prostu pomoże nam wnieść kanapę, tak, pomoże wam tutaj z jakimiś takimi rzeczami, albo powie: „O słuchaj, w ogóle po prostu tutaj jest taki sklep, tu są takie rzeczy, a w bloku to na przykład tutaj jeszcze zwróć uwagę na to, że śmieci wynosimy z tej strony na przykład, tak, a tak w ogóle to o masz fajnego pieska po prostu, w związku z tym może po prostu zobacz, tam jest fajny skwer gdzie można byłoby tutaj rzeczywiście z tym psem pójść, tak. To znaczy sprowadzam do tego najbardziej oczywistego poziomu bo to jest poziom po prostu kontaktu codziennego i w tym nikt z nas nie potrzebuje żadnych kompetencji, żadnego kursu, niczego takiego. To jest po prostu taka uważność na drugą osobę, która po prostu jest taką kwestią jakiegoś zauważenia tego, że ta druga osoba obok nas jest, tak. Natomiast oczywiście możemy się zaangażować też zdecydowanie bardziej w różnego rodzaju działania. I teraz popatrzcie, oprócz tego, że zaczynając od tego, że w sieci jest mnóstwo też poradników, które mówią jak mądrze pomagać, tak, znaczy sięgnijcie do tych źródeł bo one są bardzo dobrymi źródłami często, tak. Natomiast też zwróćcie uwagę na to, że jestem przekonany o tym, że w waszym otoczeniu są organizacje które robią te roboty już też dobrze, to znaczy można pójść i się po prostu zapytać jaka pomoc jest potrzebna, tak. I teraz, nie znam języka ukraińskiego – ok, tak, ale będzie innego typu działanie, które można tutaj gdzieś podjąć, tak. Czasami najbardziej potrzebne są te osoby, które wydawałoby się, że są takie najbardziej oczywiste: coś trzeba gdzieś przewieźć, coś trzeba gdzieś załatwić, tak, albo kogoś po prostu gdzieś zaprowadzić, w jakiś sposób tutaj pomóc, tak, i tego typu działania – znaczy są osoby, które potrafią po prostu wskazać jakie działania będą tutaj dobre dla nas, tak, znaczy dla nas czyli też z naszym poziomem kompetencji, z naszym poziomem umiejętności, tak, ale z drugiej strony też doceńcie te swoje umiejętności, które po prostu macie, tak, znaczy wiecie w czym jesteście dobrzy po prostu, tak. I teraz, uwaga, zanim zaczęliśmy tę rozmowę była rozmowa a propos gier komputerowych i teraz, uwaga, to ja na żywo powiedzmy sobie wyobrażam sobie taką sytuację: „Słuchajcie, możecie w ogóle się zastanowić nad tym, mam starą konsolę na przykład, albo coś takiego tutaj”, w ogóle po prostu zaprosić kogoś, żeby razem zagrać w jakąś grę, tak. I teraz to jest rewelacyjna sprawa, tak, znaczy w ogóle ktoś może oderwać trochę swoje myśli od tego,
co więcej, to nie będzie tak – i to jest akurat bardzo ważna rzecz – nie wyobrażajmy sobie tej Ukrainy jak jakiegoś takiego miejsca do którego cywilizacja nigdy wcześniej nie docierała. Wprost przeciwnie, to jest taki sam kraj jak nasz, tak. Ja byłem wiele razy na Ukrainie i akurat zawsze miałem takie wrażenie, że trzeba uważać z tym, żeby nie przedstawiać tego kraju jako kraju biednego albo czegokolwiek takiego, tak. To jest kraj w którym tak samo grali w peesa, grali w fife po prostu, tak, oglądali filmy, mieli Netfliksa i różne tego typu rzeczy. W związku z tym jak się z tą osobą zagra w fifę to, uwaga, jeszcze się dostanie po prostu, równo można przegrać po prostu w takiej sytuacji, tak, i uwaga, takie zagranie z kimś w fife będzie rewelacyjną rzeczą, tak, to będzie bardzo fajna sprawa, jeśli ktoś będzie miał na to ochotę po prostu. Natomiast można też po prostu zapytać na co ktoś ma ochotę, ale ja przeniosę – ja się zajmuje fotografią na przykład, moje warsztatowicze już teraz angażują się w takie sytuacje, organizują, uwaga, spacery po mieście dla osób – kto z nas nie lubi robić zdjęć, tak – w związku z tym, uwaga, takie spacery po mieście w których trochę pokazuje się to miasto, pokazuje się gdzie fajne zdjęcie można zrobić, tak. Przy okazji poznaje się siebie wzajemnie, ale też tę przestrzeń, tak. I teraz to czym my się zajmujemy, tym zajmują się też te osoby które przyjechały z Ukrainy, w związku z tym, jeśli, nie wiem, ja się interesuję, nie wiem, wiosna idzie po prostu, tak, można po prostu zagrać w kosza razem, tak, albo w piłkę na przykład. Tutaj ja bardzo będę podkreślał ten aspekt rzeczywiście społeczny, znaczy tego budowania jakiejś wspólnoty tutaj, tak, i też od razu dodam, to nie jest tak, że my się z tymi Ukraińcami nie pokłócimy, tak, albo że my po prostu będziemy we wszystkim mieli dokładnie takie same poglądy na przykład, tak, z kimś się możemy w ogóle nie polubić, nie mieć ochoty przebywać, tak, na przykład razem. To jest normalne jak w każdej grupie ludzkiej, tak, ale właśnie trochę zacząć ich traktować normalnie w tym wszystkim, tak. To jest bardzo ważna sprawa dla mnie tutaj w tym zastanawianiu się w jaki sposób tutaj gdzieś pomagać, ale jeszcze raz wrócę do tego – nie są potrzebne nie wiadomo jakie kompetencje, tak, ponieważ ta pomoc jest potrzebna przede wszystkim na takim poziomie codziennego funkcjonowania. Jeśli chcecie się zagłębiać w pomoc, bardziej rozejrzyjcie się, na 100% waszej okolicy ktoś będzie koordynował takie działania, tak, to znaczy będą miejsca w których będziecie mogli pomóc, będą czy punkty recepcyjne czy rzeczywiście jakieś zbiórki, czy tego typu sytuacje, ale gdzie też dowiecie się co jest realnie w tym momencie po prostu potrzebne. Nie róbcie działań, które będą działaniami zbędnymi, szczególnie w tym aspekcie stricte materialnym, tak, jeśli gdzieś są potrzebne środki czystości to informacja o tym na pewno zostanie przekazana, tak. Jeśli gdzieś są potrzebne kanapki to informacje o tym też można uzyskać, tak, i lepiej działać w ten sposób, żeby się dowiedzieć jaka pomoc jest potrzebna niż oferować coś co będzie w moim przekonaniu tak potrzebne, rzeczywiście takim poziomem materialnym. Na poziomie kontaktu międzyludzkiego nigdy tej pomocy nie będzie za wiele.

KS: To gdzie szukać takich informacji?

JD: Wydaje mi się, że tu akurat możemy – żebym nie pomylił akurat tu żadnych konkretnych adresów, to jeśli teraz patrzę na żywo, że tak powiem, rzeczywiście robimy taką sytuację, ale wydaje mi się – dograć na przykład na koniec taki kilka adresów internetowych, które po prostu bym polecił, tak.

KS: Ja myślę, że może nawet nie chodzi o podanie konkretnych adresów bo wierzę,
że licealiści i studenci dadzą radę, ale może jakim tropem iść: czy szukać właśnie organizacji pozarządowych, które zajmują się pomocą humanitarną, czy może z Twojego doświadczenia te grupy które powstają na fejsbuku to też jest jakiś dobry trop?

JD: To jest bardzo dobry trop, ale szukajcie grup konkretnie lokalnych, tak, to znaczy grupa „Pomoc dla Ukrainy”, która jest grupą ogólnopolską i w tym momencie ma chyba, nie wiem, ponad milion członków, albo coś takiego, to jest narzędzie, które przestaje już być narzędziem funkcjonalnym, ponieważ tam po prostu dziesiątki setki postów na godzinę gdzieś się pojawiają, tak. W związku z tym myślcie lokalnie bo to jest najlepsze myślenie, które tutaj będzie i gwarantuję wam, że jeśli nie ma jeszcze dla waszego miasta gdzieś jakiejś grupy zrobionej no to będzie fajny pomysł na przykład, tutaj rzeczywiście skrzyknąć się w kilkanaście osób i taką grupę na przykład można założyć wtedy, tak. Natomiast szukajcie tych rzeczywiście lokalnych grup, szukajcie tych informacji i na poziomie, czasami nawet na poziomie konkretnego osiedla, tak. W związku z tym takie grupy, a z drugiej strony przenosząc strony, oczywiście organizacji pozarządowych różnych, to jest bardzo fajna sytuacja, przy czym pamiętajcie też o tym, że te organizacje pozarządowe teraz funkcjonują w takim trybie bardzo rzeczywiście mocnej pracy bieżącej. W związku z tym oni mogą nie mieć czasu odebrać telefon, tak, albo odpisać na kolejnego maila, tak, w związku z tym starajcie się być aktywni w tych poszukiwaniach informacji po prostu, tak, zresztą młodzi ludzie sobie doskonale z tym radzą, tak, w związku z tym tutaj nie oczekujcie, że ktoś przyjdzie do was i powie wam” „Wy tak macie pomagać”, trochę sami musicie się zająć tym bo ci, którzy by na te maile mieli odpowiadać mają często ważniejszą robotę w tym momencie akurat do zrobienia, ale równocześnie nie wierzcie tylko i wyłącznie w Internet. To znaczy całkiem serio – macie odwagę, to wymaga trochę odwagi, tak – ale powieście w swoim bloku kartkę po prostu z informacją, przetłumaczcie nawet w translatorze Google, przecież poradzicie sobie po prostu, albo znajdźcie kogoś, kto wam to przetłumaczy, informacje o tym, że możecie pomóc w tym w tym i w tym na przykład, tak. Powieście taką kartkę w bloku jeśli wiecie po prostu, jeśli wstydzicie się zagadać na przykład do tych osób, które wiecie że tam są, tak, ale szukajcie tak po prostu na żywo tej pomocy, także dlatego
– i to jest bardzo ważna sprawa o której musimy pamiętać – zastanówcie się jak często wy zaglądacie na ukraińskiego fejsbuka, tak, tak samo rzadko Ukraińcy zaglądali na fejsbuka polskiego po prostu. W związku z tym to nie jest tak, że jak wy wrzucicie posta o tym, że możecie coś zrobić, że Ukraińcy sami was znajdą tutaj, tak. I teraz to jest ten poziom przeskoku komunikacyjnego, który jest bardzo ważny, to znaczy, my to musimy zrobić, to znaczy dopiero to jest przed nami: połączenie tych baniek informacyjnych. My wszyscy doskonale wiemy, że w tych bańkach jesteśmy, w związku z tym pamiętajcie o tym, że siedzicie w swojej bańce, tak. W związku z tym w Internecie jest mała szansa, że ktoś znajdzie właśnie jakąś taką informację do was. Ja akurat to bardzo dobrze pamiętam, ktoś zamieszcza po prostu na swoim profilu informację „Jadę na granicę, czy ktoś jest chętny do powrotu?”. Jest mała szansa, że ktoś realnie potrzebujący taką informację znajdzie, tak, ale dlatego właśnie rozejrzyjcie się po prostu po swojej okolicy, dowiedzcie się w szkole, dowiedzcie się na uczelni. Wszystkie uczelnie mają fajnie działające teraz, w jakiś sposób programy, w których na pewno przydadzą się osoby, które będą gdzieś pomagały, tak. Jestem przekonany że każda szkoła w jakiś sposób również tego typu gdzieś działania podejmuje, tak, a jeśli nie podejmuje – zagadajcie swoją wychowawczynię, wychowawcę albo tego nauczyciela, który wiecie po prostu, że jest fajny, tak. Zawsze są takie osoby gdzieś w otoczeniu, które mogą wam po prostu pomóc tutaj w tego typu działaniach, a z drugiej strony nie bójcie się też podejmować działania sami, tak, wkrótce zresztą – już widzicie w szkołach po prostu Ukraińców, którzy się pojawiają, tak – dajcie im trochę czasu na to, żeby mogli się trochę zaaklimatyzować, ale dajmy im też możliwość wejścia w wasze środowiska po prostu, tak. A uwaga, oni potem wam pomogą znaleźć te obszary, w których rzeczywiście ta pomoc jest potrzebna, tak. Po trzech dniach rozmów okaże się, że po prostu oni sami wskazują co jest sensownego do pomocy, sami zresztą byście zauważali to po prostu, tak, kiedy ten kontakt będzie takim kontaktem codziennym.

KS: Dzisiaj rozmawialiśmy o wojnie w Ukrainie, ale mam wrażenie, że wiele tych Twoich rad jest uniwersalnych. Jeśli chcemy pomagać i chcemy pomagać też w najbliższym otoczeniu to właśnie ta empatia, otwartość, czasem tylko chęci, wystarczą do tego, żeby robić, to skutecznie – do czego oczywiście bardzo was zachęcamy. Dziękuję Ci bardzo za rozmowę i za podzielenie się też takim Twoim doświadczeniem z granicy. Myślę, że wiele osób o tym czyta, ale jednak nie wszyscy tam byli i nie wszyscy wiedzą jak było dokładnie, więc jeszcze raz bardzo, bardzo Ci dziękuję. A moim gościem był dzisiaj Jakub Dziewit.

JD: Bardzo Państwu dziękuję za rozmowę.

Transcription of a podcast produced as part of the project:
Mission Participation: young citizen podcasters

Episode 4.
Host: Karolina Skóra (KS)
Guest: Jakub Dziewit (JD)

Jakub Dziewit – culture expert with anthropological inclinations, visual artist, culture animator, independent curator. Academic lecturer. He runs photography workshops and series of discussions on photography. President of the unContemporary Foundation.

KS: Good morning, my name is Karolina Skóra and my guest today is Jakub Dziewit. Thank you very much for accepting the invitation and that we will talk today about how to act socially.

JD: I’m very pleased, Jakub Dziewit, I’m glad, thank you for the invitation, I’m looking forward to talk to you.

KS: Usually with our guests we talk about how to act socially, in a very local context, often on your street, in your district, but with you I’d like to start the conversation with how you act quite far away because on the Polish-Ukrainian border. Can you tell us a little bit about what you do there and what the situation looks like now?

JD: Yes, I mean I will start my answer with the fact that you deal with people who really work in this local context, who start from, let’s say, the closest level of assistance, is great for me personally because in fact this is where it all starts, yes. I mean the world, to improve it somewhere, however pathetic it may sound now, you have to start improvement from the environment around us. But of course sometimes there are situations where you cannot limit yourself only to this level and you have to be a bit able to take these experiences from the level of your cooperation at the level of your backyard, town, municipality, housing estate or even a specific block of flats, because these types of activities are simply marvelous – you have to be able to transfer them really to this space somewhere a little bit broader. And I am not – I have to say this right away – a person who would be, for example, educated in the aspect of how to conduct humanitarian aid, I am not a person who would have a lot of experience in this aspect for example. However, it is precisely within the framework of the fact that I simply function in a certain environment, which recognizes certain actions as obvious, and certainly needed At the moment when the war in Ukraine broke out, I couldn’t help but react a little bit and not actually stay simply at home. I mean, at the very beginning of this war this help on the border was unbelievably necessary, it was a situation in which – Perhaps I should start by saying that first of all there was a great deal of information uncertainty about how to behave, how to provide help. This great social uprising which really appeared in Poland – may it last as long as possible, may it not be only an uprising but a great wave that will really spread for a long time – nevertheless had some problems with directing these actions in such a way that they would be really sensible. I was persuaded and asked to go to the border by my friend Agnieszka Karpiel, who does a great job in various activities, including social ones, I know that now I’m starting to talk about other people, but for me it’s unbelievably important that in such activities you function within a certain network of dependencies, but understood very well. I mean you get to know a lot of people which is in itself just a nice thing, no matter what, you just get to know sensational people who take other actions, yes. And actually together these activities, if they accumulate, can lead to something very cool. Agnieszka stated that she has received various pieces of information, on the one hand that this assistance on the border is very much needed, On the other hand information not to go to the border, because it only increases chaos. Therefore, she concluded that let’s just check how it looks like, yes. We packed two cars of miscellaneous materials and drove to the border, actually finding the reception point where we had the information that help was needed. When we arrived at the place, it turned out that such help was not really needed on the spot in terms of materials, that is, really food, resources, which we actually took there, because this point had already been visited by many people. This was also very comforting for us in a way. On the one hand there was a great deal of information chaos, which was indeed there somewhere, but on the other hand from the very beginning at that point there was a very good approach to refugees, that is, attention was drawn to the fact that they are people who also have their own needs. For example, it was pointed out here that we do not need drivers We do not need drivers at the moment, because these people simply need to sleep because they are not thinking about going somewhere else, but after a few days of sometimes wandering after a long stay, very difficult on the border, they just need to rest and only then make some decisions. So we started to move along the border to various other reception points, to border crossings, and the picture that started to build for us here from those first days in particular was a somewhat frightening picture, yes, I mean, apart from the very fact of this humanitarian crisis, apart from those huge queues that were actually standing there, that when we were there those queues simply grew, from a few hours waiting at the border to dozens of hours waiting at the border, dozens of hours indeed. I mean, we have documented cases of people who were standing very close to the border, actually looking at the border crossing building, for 36, 40 hours, for example, without being able to cross to the other side. Apart from this, an image of something wonderful and frightening began to emerge, that is wonderful and frightening in the sense that this help from Poles was indeed wonderful, it is wonderful, but on the other hand a complete lack of coordination of all this, that is to say, I do not want to insult or in any way of specific people working on the border, but the level of coordination or management of this – whether at the level of specific crossings or at the level of combining this information from various crossings into this general assistance, general information about where this assistance is needed, for example, that is, where the drivers should go, for example, or where the transports with assistance should be directed – this was simply not there. And in reality it is only now, after three weeks of war, that it begins to function somewhere, yes. And from this point of view it was very difficult, actually I spent the first time on the border, I went for a few hours because in fact we only went to collectively carry things and possibly bring some people, but in the evening I got a phone call that there was a group of students from India who didn’t really have anything to do with themselves and who had big problems with getting across the border. I was actually waiting for them in the car, sitting at the reception desk, I mean helping them with various things, yes, but let’s say actually here, not buying any accommodation or anything like that, but of course hoping every time, every half an hour simply that they are already arriving somewhere. In this way I spent two days on the border, and in connection with this I saw very different, strange situations there, yes, I mean wonderful, but also very sad, yes, because let me also say here, quite frankly – this is something that unfortunately also needs to be emphasized – that in all this wonderfulness of this aid, unfortunately there are also phenomena that are reprehensible, yes, that is, indeed racist actions and practices on the border, yes, indeed here the aid is directed only to whites, for example, yes, because this type of situation has arisen, or information about the fact that that we do not help Muslims, for example, yes. Such information also appeared somewhere, which is unbelievably sad in all this, because at the moment when we really have to help another human being, if we still segregate and divide these or those people in such a way, then it becomes extremely difficult somewhere, yes. The problems that appear here resulted from the fact that there was no systemic approach, that is, there was no management of this assistance, there was no coordination of these activities. Sometimes it was completely random people who were responsible for coordinating activities at the reception points, because no one actually did this. I witnessed such a person when one Ukrainian set up the entire operation of a reception point for a dozen or so hours, because he simply got pissed off that it wasn’t working properly and started to say “You stand here, you do this, you do that”, but this was simply a man from the street, yes, who in some way here somewhere started to understand this type of activity. And my visit to the border, which was supposed to be a real visit: I’ll go, I’ll bring some stuff, I’ll bring someone, became a visit that was a bit like that, I mean I noticed that it was necessary to have a bit of an informational purpose, yes, that is really to provide information on how things look like at these border crossings which I had contact with, that is at three border crossings around which I travelled, at one point I managed to get directly to the border itself, yes, I mean directly to the building of the border crossing, which also met with great difficulties on the part of the Border Guard, on the part of the police, which on the one hand is understandable, because the point was also to make this somewhere, these places function better – but On the other hand, it can also be seen in a certain way that these actions are not aimed at helping particular people, yes, but they are aimed at making the crossing function efficiently, for example, yes. In connection with this, some questions could be asked here, some question marks whether the priorities were set correctly here, yes. At the same time, some problems that emerged on this border were very big indeed, i.e. the problem with access to lawyers for example. I myself witnessed how a lawyer was refused legal assistance, I mean access to a border crossing, yes. She was not allowed to reach the person she was supposed to represent at the border crossing. This is a very specific situation, when you know the situation of Belarusians on the border, I mean on the Belarusian border, on the Ukrainian border. And I, being in this place, simply observing all these issues, I decided that there is a need for such information in a way, a little bit first hand, yes, I mean it was a moment when there was not too much media there yet. It was a moment when too much information didn’t reach somewhere and I set myself a task, despite the fact that it’s something I don’t really feel good in, I mean it’s not my role, which is here, I mean I’m also a photographer, for example, but I didn’t take pictures there, because I decided that I didn’t go there, for example, to make this kind of messages somewhere, but the information message itself was necessary and important, yes. Therefore I decided that my task was to provide a bit of first-hand this information, both positive and to show in this way how we, actually sitting at home, means what actions we can take, yes, what we can do so that when we take this car to the border, that this help will be simply sensible, yes. I mean, so that it would really have some kind of greater effect somewhere. What am I happy about? I know that my answer went a bit I know that my answer went a bit in a different direction perhaps than you had intended, or it’s not a direct answer to the question, yes, you have to build up the context of your answer a bit, to show what kind of activities can be undertaken here, yes, because on the border the situation really started to change with time, yes, apart from the fact that there were really NGOs working in an excellent way, yes, and here the whole “Granica” group was doing an excellent job, the one that undertook to coordinate these activities in the state, yes, as far as it was possible somewhere. I mean, the activities of these NGOs really led to the fact that the situation there now looks a little bit different, that the situation there looks a bit different now, the state started to wake up a bit. The country which was supposedly prepared, and I am speaking here with a kind of sadness or a negative voice, but I remember information even before the outbreak of war that reception centers were prepared, for example, for the influx of Ukrainians, refugees – they were simply not prepared, yes, that is the truth about it. And this should also be said frankly in order to draw conclusions from it, yes, because this is something to be prepared for the future, unfortunately. The situation has started to change a bit, the state started to function a bit better, communication looks a bit better indeed, but it is just such a situation that we are more and more often dealing with the fact that refugees are simply transported anywhere, yes, and from the very beginning it worked a bit somewhere, but at the beginning, let’s say – when people were still transporting people privately – it was a matter of a bit of this kind of transport, that is, if someone could go to Warsaw, we would take them to Warsaw and then it was all over, yes, really, yes. I mean, you didn’t know what this person had to do with themself, if they didn’t have any family, yes, any friends, yes, then this person still didn’t have any idea where to go, yes. And here a very strong cut is made in some way, I mean the cut, this communication and transport, which is provided by the state, and then something has to be done with these people somewhere else and it doesn’t work well at the moment, yes, I mean indeed people are transported to reception centers, but if we ourselves, I mean we, I mean the society itself, if we don’t take an interest in these people, if we don’t give them an opportunity to start their everyday life somewhere, to function in everyday life, then these people are people who could just as well be placed in some large refugee camps, in fact, because there is no idea for them. In a way it is the state, yes, and here moving actually from this point of departure from the border at the moment, at the border the help is of course very much needed, yes, but this help however, this help on the border is needed in a very specific way and here, if someone would like to find out how they can help, it’s really best to contact non-governmental organizations which operate in these reception centers and they will simply indicate, I mean really, Ukrainian-speaking, Russian-speaking people to help directly at the crossing, yes, to give out food, to administer everything, to provide day-to-day assistance, yes, they will certainly be very much needed, yes. However, we must also be aware that this is an activity that takes place in extremely difficult conditions. I had such a situation, when during one of my stays on the border I received I put it in quotation marks, yes, but I will explain why this word fits here, a boy to be transported who wanted to get to Gdańsk, it was from the border crossing in Medyka in Medyka, directly from the border crossing. When the boy got into my car, he fell asleep, so much so that I was not able to wake him up, including the fact that at one point I even slapped him on the face and he didn’t wake up, yes, I was terrified at one point if something had happened to him, yes, but he was so unbelievably tired. Only when I took him to Cracow, because I drove him to Cracow, because – note – at the border the volunteers didn’t know about the fact that train travel is free for Ukrainians, yes, such information was simply not there, it didn’t reach them, they don’t have time to sit there simply on the on a newspaper or on any other portal and read all the information that appears, yes, and packages, such information packages, for example, were not provided with such basic information. Therefore, all the time they were looking for a ride for him directly to Gdańsk, yes, I said: “Listen, I’ll take him to Cracow, there’s a train at this hour, we’ll make it, I’ll put him on a train, the train is free and this train will take him to Gdańsk, yes, and it’ll be ok, yes. Everyone was a bit surprised because it turned out that there’s no such level of management here, because you just have to serve food to people there, yeah, so no one thinks about such things and from this angle, I’m going back to this coordination a bit, yeah, and only in Cracow, when I really woke the boy up, I found out, I mean, he’s Ukrainian, yeah, but he was a volunteer who went from Gdańsk to help at the border and this boy says that he didn’t sleep in his bed for 7 days, yeah, as a volunteer, yeah. Let’s imagine a situation of refugees really in that place, yes, if a volunteer didn’t sleep in bed for 7 days, yes, he says that once he slept standing up for two hours, another time he just squatted somewhere, yes, or something like that, this boy was really extremely simply exhausted, yes. On the spot, it turned out in Cracow that he couldn’t get a couchette, because free travel is only in second class I couldn’t pay extra for the couchette, I just had to buy a ticket, yes. It’s also just such sad information, a train with these carriages is going, these carriages are empty, yes, but he can’t get a couchette, yes, we just had to actually buy a ticket for him, yes. But just now I come back to this, this assistance at the border, indeed those people who will want to go there must be aware that they are going to conditions which will often be very difficult, the smaller the border crossing the more difficult the conditions can be, yes, and here you have to be aware that this is really hard physical work, yes, actually and from this point of view these people are still missing somewhere, yes, but if you go to these borders, you also have to be prepared, I mean you have to be warmly dressed, you really have to have charged phones, powerbanks, all this kind of stuff, you have to think about it yourself, because there is still too little time and there are not enough opportunities for them to provide for the refugees, let alone for the people who are supposed to help them somewhere, yes, despite the fact that well-organized work should of course work in shifts, everything should work here, but in practice it often doesn’t work that way. Therefore, it is necessary to be aware of what activities are undertaken here somewhere. On the other hand – and here I am closing this long speech somewhere slowly – first of all take these actions and here coming back to what you started from, just in your own backyard, yes, I mean this is the most important thing which is needed at this moment. I mean, indeed, actions which will be aid actions by accepting Ukrainians, but in fact, first and foremost, also now, by helping them to return to some kind of everyday life, or giving them some substitute of this everyday life, yes, that is, indeed, not just providing accommodation, yes, not just bringing some food or giving them some money, so that they really have it, yes, but looking for opportunities for the kids to start, I mean, to start education is one thing, yes. We all know how it is with school, yes, school itself for young people is not something that always necessarily pulls them in, in fact, yes, it’s more important to really get in touch with people, I mean really give the opportunity to talk, give the opportunity to show them around, yes, show them around: Listen here is this, and here is that”, yes, very direct help in the sense that children will get along with each other, young people will also get along with each other, they don’t necessarily need to know the language, yes, It’s not that we won’t understand each other if we don’t want to, yes. What’s more, young Ukrainians speak English, yes, just as poorly as Poles speak English poorly, yes, but knowing Polish, knowing Ukrainian, on the other hand, and English poorly, they’ll get along perfectly with each other, yes, really, if we only want to, yes. And these are the main things that you can help now, I mean look around,
or maybe there’s already a Ukrainian family living in my block, for example here, yes. And then in this situation, for example, really, I mean, go and play together, yeah, take someone really, I don’t know, check which cinema in the neighborhood, lots of art house cinemas are now opening films in Ukrainian for children, for example, yeah, but check what kind of cinema it is and go with this information, for example, to these people and say: “Listen, you can go to the cinema and in general for free, for example here”, but also remember that these are also people who can have some of their own, some of their pride, for example, they can pay for it, let them pay for it too, yes, if they have such a need. Not everyone is going to feel comfortable here, if they get everything for free, so, therefore, be so attentive to these different needs, which needs of the other person who can live next to us. I’ll put a period here, because I made such a long speech, but I wanted to show in this speech that this help is really from the border to our backyard, yes, and at this point the help in our backyard is becoming more and more important, yes. And one more thing I would like to add right away – it is very important to want to get to know each other because it is extremely important here to want to get to know each other at the same time remembering that the other person does not necessarily want to get to know us, yes, I mean they also need some time for certain things. It is unbelievably important to like each other. We all know that high school, primary school can be difficult places for us – because my friends made fun of me, because I was ashamed of my clothes, or different things like that, yes, school can, I mean this adolescent age, can be very oppressive when it comes to friends, yes, so it’s very important that these people don’t feel ghettoized, yes, I mean not closed in their own circles only, so that they can feel that they like each other, that they can establish normal contact, yes, I mean notice that we can also learn a lot from these people, yes, and this is exactly the activity that in my opinion would be the most fun to undertake right now as part of our everyday functioning. Unfortunately, because the truth is that we’d like it to end quickly, but it probably won’t.

KS: I’d like to talk to you a little bit more about smart helping, but especially in the context of our listeners, which are young people, high school and college students. You mentioned that it’s nice to look around and help those who are in our area, for example, they go to school with us, but maybe you see another space here, some activities in which one can get involved not having such a big experience when it comes to humanitarian aid, but still to do it well and effectively so that it’s not just creating huge piles of clothes that rot on the border?

JD: Let me put it this way: the first basic thing is that you don’t need any competences to offer such help somewhere, yes, first of all because – I’ll come back to this functioning in everyday life – for a person who, let’s imagine we ourselves move and now in everyday life – for a person who, I mean, let’s imagine that we ourselves simply move and now, I am not even talking about a refugee crisis, yes, I am not about that kind of situation, but let’s imagine that we just move, yeah, and now, mind you, we’re moving into some new place and our new neighbor is just going to help us bring the couch in, yes, he’s going to help you here with some stuff like that, or he’s going to say: “Oh listen, in general just here is such a store, here are some such things, and in a block of flats for example here still pay attention that we take the garbage out from this side for example, yes, and yes in general, you have a nice dog, so maybe you should just see, there’s a nice square where you could really go with your dog, yeah. I mean, I’m bringing it down to the most obvious level because this is the level of everyday contact and none of us needs any competences, no course, nothing like that. It’s just attentiveness to the other person, which is simply a matter of noticing that the other person is next to us, yes. But of course we can also become much more involved in various activities. And now look, apart from the fact that there are plenty of guides on the Internet, which tell you how to help in a wise way, yes, I mean reach for these sources, because they are very good sources, yes. However, please also note that I am convinced that about the fact that there are organizations in your area which do this work well, I mean, you can go and just ask what kind of help you need, yes. And now, I don’t speak Ukrainian – ok, yes, but there will be another type of action that you can take here somewhere, yes. Sometimes, the people who are most needed are those who seem to be the most obvious: something needs to be transported somewhere, something needs to be arranged somewhere, yes, or someone just needs to be taken somewhere, to be helped in some way here, yes, and this type of activity – I mean, there are people who can simply point out what kind of activity will be good for us here, yes, I mean for us, with our level of competence, with our level of skills, yes, but on the other hand, also appreciate your skills that you simply have, yes, I mean you know what you’re good at, yes. And now, attention, before we started this conversation, there was a conversation about computer games and now, attention, I can imagine the situation in real life: “Look, you can think about it at all, I have an old console for example, or something like that here”, in general just invite someone to play a game together, yeah. And now it’s a sensational thing, yes, I mean in general someone can take their mind off it a bit, What’s more, it won’t be like that – and this is a very important thing – let’s not imagine this Ukraine as some kind of place which civilization has never reached before. On the contrary, it is a country just like ours, yes. I’ve been to Ukraine many times and I’ve always had the impression that you have to be careful not to present this country as a poor country or anything like that, yes. It’s a country where they played pees, they played FIFA, yeah, they watched movies, they had Netflix and stuff like that. As a result, if you play fifa with that person you’ll, mind you, you’ll still get simply, equally you can lose simply in such a situation, yes, and attention, such playing It’s going to be a great thing to play fifa with someone, yeah, it’s going to be a very cool thing if you feel like it. On the other hand, you can also simply ask what someone would like to do, but I’ll move it – I deal with photography, for example, my workshop participants are already involved in such situations, they organize, attention, walks around the city for people – who among us doesn’t like to take pictures, yes – therefore, attention, such walks around the city in which you show the city a bit, show where a nice picture can be taken, yes. By the way you get to know each other, but also this space, yes. And now what we do, these people who came from Ukraine also do, so if, I don’t know, I’m interested, I don’t know, spring is coming, yeah, you can just play basketball together, yeah, or football, for example. Here, I’m going to stress the really social aspect, I mean the building of some kind of community here, yes, and I’ll also add right away, it’s not that we won’t quarrel with these Ukrainians, yes, or that we’ll just have exactly the same views on everything, for example, yes, we might not like someone at all, we might not want to stay together for example. This is normal in any group of people, yes, but just start treating them normally in all this, yes. This is a very important issue for me here in thinking about how to help somewhere, but I will come back to this again – you don’t need any unknown competences, yes, because this help is needed first of all on such a level of everyday functioning. If you want to delve In other words, there will be places where you will be able to help, there will be reception points, or indeed some collections, or this type of situation, but where you will also find out what is really needed at the moment. Do not do things that will be unnecessary, especially in this strictly material aspect, yes, if somewhere cleaning products are needed, information about it will certainly be passed on, yes. If sandwiches are needed somewhere, information about this can also be obtained, yes, and it is better to act in this way to find out what help is needed rather than offering something which will be in my opinion so necessary, really such a material level. At the level of interpersonal contact there will never be too much of this help.

KS: So where to look for such information?

JD: It seems to me that here we can – I don’t want to confuse any particular addresses, if I look live now, so to speak, we’re actually doing this, but it seems to me that at the end we can add, for example, a few Internet addresses that
I would just recommend, yeah.

KS: I think maybe it’s not even about giving specific addresses because I believe, that high school and college students will be able to do it, but maybe which way to go: is it to look for non-governmental organizations that deal with humanitarian aid, or maybe from your experience the groups that appear on Facebook are also a good idea?

JD: That’s a very good idea, but look for specifically local groups, yeah, I mean the group “Pomoc dla Ukrainy” which is a nationwide group and at the moment has probably, I don’t know, over a million members, or something like that, it’s a tool that is no longer functional because there just tens of hundreds of posts per hour somewhere, yeah. Therefore, think locally, because this is the best way to think, which will be here, and I guarantee you that if there is no group created somewhere for your city, well, it will be a good idea, for example, here to really get together in a group of a dozen or so people and then such a group can be established, for example, yes. But look for these really local groups, look for this information and on the level, sometimes even on the level of a specific housing estate, yes. Therefore such groups, and on the other hand moving the pages, of course, of various non-governmental organizations, it’s a very nice situation, but also remember that these NGOs now function in such a mode of very strong current work. So they may not have time to answer the phone, yes, or answer another e-mail, yes, so try to be active in this search for information, yes, by the way, young people manage it perfectly well, yes, so don’t expect that someone will come to you and say “This is how you are supposed to help”, you have to take care of this yourself a little bit because those who would answer these e-mails often have more important work to do right now, but at the same time do not believe only in the Internet. I mean, seriously – you have courage, it takes some courage, yes – but hang a piece of paper in your block with information, even translate it in Google translator, you can do it, or find someone to translate it for you, information that you can help in this and that for example, yes. Hang a piece of paper in your block if you know, if you are ashamed to talk to people you know are there, yes, but look for help in person, that’s why – and this is a very important thing that we have to remember – think about how often you look at the Ukrainian Facebook page, yes, Ukrainians rarely looked at the Polish to the Polish one. Therefore, it’s not that if you make a post that you can do something, that Ukrainians will find you here on their own, yes. And now it’s this level of communication jump which is very important, I mean, we have to do it, I mean, it’s still ahead of us: connecting these information bubbles. We all know very well that we are in these bubbles, and as a result, remember that you are in your bubble, yes. Therefore, there is little chance on the Internet that someone will find any of this information for you. I remember it very well, someone simply put on his profile information “I am going to the border, is anyone willing to return?”. There is a small chance that someone in real need will find such information, yes, but that’s why you should look around your area, find out at school, find out at university. All colleges have cool programs going on now, in some way, that will definitely have people helping out somewhere, yeah. I am sure that every school in some way also undertakes this kind of activities somewhere, yes, and if it doesn’t – ask your tutor, your teacher or that teacher who you just know is cool, yes. There are always people somewhere in the environment who can simply help you here in this type of activities, and on the other hand don’t be afraid to take action yourselves, yes, soon anyway – you already see Ukrainians appearing in schools, yes – give them some time to acclimatize a bit, but also give them an opportunity to enter your environment, yes. And attention, they will then help you find those areas where you really need that help, yes. After three days of talks it will turn out that they themselves point out what is sensible to help, by the way, you yourselves would notice that’s just it, yes, when this contact will be such a daily contact.

KS: Today we talked about the war in Ukraine, but I have the impression that a lot of your advice is universal. If we want to help and we also want to help in our closest surroundings, then empathy, openness, and sometimes just the will is enough to do it effectively. We encourage you to do it effectively. Thank you very much for the interview and for sharing your border experience. I think many people read about it, but not everyone was there and not everyone knows exactly how it was, so once again, thank you very much. And Jakub Dziewit was my guest today.

JD: Thank you very much for the interview.