Justyna Dziuma: Każdy chór jest tak dobry jak jego najsłabszy członek, więc musimy sobie pomagać wzajemnie.
Justyna Dziuma z Fundacji Chórtownia w rozmowie z Karolina Skórką opowiada o chórach, mocy muzyki i o tym co nam daje wspólne śpiewanie. „Chórtownia jako zjawisko jest już na tyle długo w przestrzeni publicznej, że chóry same wiedzą, że trzeba się tam dopisać – podkreśla Justyna Dziuma. Rozmówczyni wyjaśnia, że przynależność do chóru ośmiela życiowo, a śpiew pomaga lepiej radzić sobie z wystąpieniami publicznymi. – Każdy chór jest tak dobry jak jego najsłabszy członek, więc musimy sobie pomagać wzajemnie – dodaje.
Transkrypcja podcastu zrealizowanego w ramach projektu:
Misja Partycypacja: młodzi podcasterzy obywatelscy
Odcinek 7.
Prowadząca: Karolina Skórka (KS)
Gość: Justyna Dziuma (JD)
Justyna Dziuma – z zawodu informatyczka, która od ponad 20 lat prowadzi firmę internetową. Z zamiłowania chórzystka, utworzyła i prowadzi Fundację Chórtownia, jest współzałożycielką Akademickiego Zespołu Muzycznego Politechniki Śląskiej i Chóru Mieszanego Klaster.
KS: Dzień dobry, nazywam się Karolina Skórka, a moją gościną jest dzisiaj pani Justyna Dziuma z fundacji „Chórtownia”. Witam serdecznie.
JD: Dzień dobry.
KS: Tutaj mamy podcast więc nasi słuchacze mogą nie wiedzieć, że hurtownie pisze
się tutaj w bardzo specyficzny sposób. Z czego to wynika i gdzie są te błędy w nazwie?
JD: Błędy są dwa – po pierwsze jest chórtownia przez „ch” a po drugie przez „ó” z kreską.
KS: To może być już mocna wskazówka w którą stronę idziemy bo jesteśmy coraz bliżej chóru, a nie hurtu.
JD: Jesteśmy zdecydowanie bliżej chóru, tak jest.
KS: To proszę nam opowiedzieć czym się zajmuje Fundacja?
JD: Haa, czym ona się nie zajmuje. Ogólnie to jest międzynarodowy portal chóralny, od tego się zaczęło tak naprawdę, ale oprócz tego portalu Fundacja prowadzi różne projekty
z udziałem chóru, właściwie z udziałem chórów i Polskich i zagranicznych, a najchętniej
to wszelakich różnych.
KS: To co możemy znaleźć na tym portalu, jeśli ktoś z naszych słuchaczy chciałby sobie wejść i zobaczyć, to jakie informacje tam znajdę?
JD: No przede wszystkim to jest ogromna baza chórów, tam jest ponad 1000 chórów
i większość z nich jest aktualna, czyli można się dowiedzieć: gdzie te chóry są, kiedy mają próby, kto jest dyrygentem, jaki repertuar śpiewają. I generalnie jakieś dane kontaktowe, przy czym przyznać należy, że oczywiście te informacje można również spotkać w innych Internetach, ale tam są po prostu wszystkie razem, są skatalogowane.
KS: To jest przydatne dla chórzystów i dla innych chórów, żeby współpracować i realizować wspólnie jakieś projekty czy raczej korzystają z tego osoby spoza środowiska, które
na przykład chciałyby jakieś zaprosić?
JD: To jest różnie bo oprócz chórów tam jest również bardzo duża baza festiwali, konkursów chóralnych, też polskich i zagranicznych, jest też forum i są też informacje dotyczące naborów do chórów, koncertów chóralnych różnych, na przykład jubileuszy – gdzie jak gdzie, tutaj na Śląsku mamy bardzo dużo starych chórów też, które już kolejne na przykład setne też 110-te jubileusze obchodzą, jest też zasób nut do pobrania, także tam jest czego szukać ogólnie rzecz biorąc.
KS: To jeśli mogłaby Pani jeszcze naszym słuchaczom i mi przy okazji – bo temat nie jest
mi aż tak dobrze znany – opowiedzieć o skali tego ile mamy na przykład chórów w Polsce, albo ile przynajmniej można wyszukać na stronie?
JD: Tak jak wspomniałam, w „Chórtowni” samej jest chórów ponad 1000, jakieś 1050 może. To na pewno nie są wszystkie chóry, bo część z nich po prostu nie wpisała się, bo to działa trochę tak jak fejsbuk, tylko specjalizowany, i oczywiście nie ma aż tylu funkcjonalności, natomiast jest to co potrzeba. Jeżeli chodzi o skalę to w ogóle bardzo, myśmy robili takie badania ilościowe i wyszło nam, że w Polsce w różnych momentach swojego życia
co najmniej około pół miliona osób śpiewało w chórach. To znaczy, nie, ja nie mówię że w tej chwili śpiewa pół miliona, ale że ktoś wcześniej śpiewał albo się gdzieś przewinął przez jakiś chór szkolny, albo przez parafialne, albo przez studencki, albo rzeczywiście śpiewa teraz. Generalnie struktura teraz tych chórów też jest różna – bo to jeszcze od razu powiem,
bo ubiegnę na pewno pytanie – bo tak, chórów dziecięcych jest niewiele w Polsce, chociaż
w śpiewającej Polsce jest trochę chórów szkolnych, natomiast jest całkiem dużo chórów miejskich i takich prowadzonych przez Domy Kultury na przykład, jest dosyć sporo chórów parafialnych. Wszystkie parafie ewangelickie mają swój chór, jest ich ponad 200 w Polsce
i rzeczywiście przy każdej jest chór. Oczywiście są też chóry studenckie, żeby nie było wątpliwości, a jakby taki już kontynuacją wiekową to są chóry Uniwersytetów Trzeciego Wieku – chóry seniorów, który się tworzy też coraz więcej.
KS: Z tego co Pani opowiada to jest całkiem spora społeczność i rzeczywiście skatalogowanie ich pewnie było wyzwaniem. Czy teraz to jest tak, że te chóry same się zgłaszają, że chcą być dodane do bazy czy nadal jest to wyszukiwanie nowopowstających?
JD: Nie, nie, nie. Właśnie na tym to polega, że „Chórtownia” jako zjawisko jest już na tyle długo w przestrzeni publicznej, że chóry same wiedzą, że należy się tam dopisać, to znaczy szczerze mówiąc ja to wyszukiwanie robiłam w jakimś 2003 roku, wtedy kiedy to powstało,
a potem już jakby ten efekt kuli śnieżnej został uzyskany i chóry po prostu same tam chcą być.
KS: Czyli skojarzenie z fejsbukiem jest dość słuszne, że każdy chce tam być i jest to okazja do tego też, żeby nawiązać jakieś współprace. Czy może Pani podać jakieś przykłady, jakie współpracy narodziły dzięki temu portalowi?
JD: Ja mogę powiedzieć… to mogłabym tutaj do jutro opowiadać, albo lepiej.
KS: To może Pani ulubione współprace?
JD: Moją ulubioną współpracą jest zaprzyjaźniony chór z Kiszyniowa z Mołdawii, który jak tylko się zarejestrował w „Chórtowni”, przy czym to było dobre kilka lat temu, to natychmiast dostał dwa zaproszenia do Polski bo akurat ktoś szukał chóru z zagranicy i wiem,
że te kontakty żyją do dzisiaj. Zresztą ja też jakby ten chór poznałam i wiele wspólnie projektów zrobiliśmy w różnych miejscach na świecie. To, że robi się projekty polskie to jest jedno natomiast ja mam inklinacje w kierunku integracji międzynarodowej i to rzeczywiście jakoś całkiem sprawnie działa szczególnie w kierunku wschodnim bo tamta kultura chóralna jest na bardzo wysokim poziomie.
KS: Wspomniała Pani, że taka jedna noga Fundacji to właśnie portal, ale jest też ta druga, taka bardziej organizacyjna. Czy możemy coś więcej o tym posłuchać?
JD: Projektowa. Na przykład ostatnio zrobiliśmy projekty dwa „Wirtualne chóry Chórtowni”. Pierwszy to było jeszcze w pandemii. Wiadomo że nie można było wtedy robić prób stacjonarnie, więc wpadliśmy na pomysł, żeby po prostu rozdystrybuować wśród ludzi, którzy byliby zainteresowani nuty. Nasza współpracowniczka, wolontariuszka właściwie, zrobiła aranżacje, bardzo ładną, kolęda „Anioł pasterzom mówił” i proszę sobie wyobrazić,
ja może zadam pytanie: Jak Pani myśli, ile osób się zgłosiło do tego nagrania?
KS: Jestem przygotowana na dużą liczbę, ponad stówkę?
JD: 160.
KS: Ok.
JD: Także to było naprawdę świetna rzecz, to było w 2020 i taką kolędę wykonaliśmy wspólnie właściwie od nagrania (bo to trzeba było osobno audio, osobno video, potem jeszcze to zmontować), zajęło to troszeczkę ponad miesiąc, ale bardzo wszyscy byli zadowoleni. Potem jeszcze kontynuowaliśmy tę formę i w zeszłym roku z okazji Bitwy pod Grunwaldem w ten sam sposób zrobiliśmy Bogurodzicę.
KS: I rozumiem, że nasi słuchacze mogą sobie znaleźć te utwory w Internecie.
JD: Na YouTube, tak jest. Trzeba wpisać „Wirtualny chór Chórtowni”, wtedy już są te dwa utwory.
KS: Czyli po naszym wywiadzie będzie jeszcze chwila taka dla muzyki bo wypadałoby,
że skoro my tyle sobie rozmawiamy dzisiaj o chórach, to żeby też tych chórów potem posłuchać jak wygląda finalny efekt. W tych podcastach rozmawiamy o takiej przestrzeni dla młodych ludzi, w jaki sposób oni mogą się zaangażować i nasi Goście są z bardzo różnych branż, różnych dziedzin: są tutaj przedstawiciele fundacji, którzy zajmują się pomocą humanitarną na granicy, ale też taką aktywizacją lokalną. Gdzie Pani w swojej Fundacji widzi przestrzeń dla młodych ludzi, czy w ogóle jest dużo młodych chórzystów?
JD: Jest dość dosyć dużo młodych chórzystów, ja mam największy kontakt z chórzystami chórów studenckich, to jeszcze jest młodzież jakby nie było, oni są generalnie bardzo aktywni i w ogóle kreatywność chórzystów jest niewyobrażalna absolutnie. Więc ludzie którzy śpiewają w chórach to jest właściwie styl życia tak naprawdę i oni wnoszą coś niebywałego w tą przestrzeń publiczną właśnie na bazie narzędzi, które daje śpiewanie
w chórze. Jest ich dosyć może niespecjalnie dużo, ale są. Zdarzają się też chóry młodzieżowe, jak na przykład fantastyczny chór „Rezonans con Tutti” z Zabrza, z nimi akurat mam dosyć bliski kontakt bo po prostu blisko mieszkamy i oni też angażują się w różne projekty: oprócz tego że regularnie śpiewają swoich chórach to biorą udział w projektach organizowanych przez nas. Ostatnio jednym z takich projektów była seria koncertów które też po prostu wrzuciliśmy w eter, to się nazywało „Muzyka – wsparcia osób w depresji”
i ponad połowa chórów też z całej Polski po prostu wykonało koncerty, albo zorganizowało próby otwarte albo rozśpiewania dla ludzi po prostu takich z ulicy, którzy nigdy nie byli wcześniej na próbie chóru i w ten sposób żeby ich zachęcić. Między innymi właśnie „Rezonans” nagrał jeden z utworów swoich, wpuścili go do Internetu, ale ogólnie bardzo
to była taka akcja, że wiemy że w Kielcach na przykład bardzo fajnie na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego dosyć sporo ludzi przyszło na tą na tą akcję. To właśnie wszystko to była zarówno i młodzież, częściowo dzieci i też osoby starsze – także trudno powiedzieć,
że akurat stricte młodzież, ale też się młodzież dosyć przewija przez te struktury.
KS: Z tego co Pani wspomniała chór może też zabierać stanowisko w takich sprawach społecznych, tak, i angażować się w takie ważne społeczne tematy jak na przykład walka
z depresją czy w ogóle zdrowie psychiczne – czy są jeszcze jakieś tego typu przykłady, czy to był taki wyjątkowy projekt?
JD: Nie, niestety bardzo dobrym przykładem jest to co się dzieje obecnie czyli wojna
na Ukrainie. Półtora tygodnia temu na katowickim rynku, też właściwie za pomocą pospolitego ruszenia, jeden z chórów a konkretnie chór Akademii Ekonomicznej
w Katowicach rzucił hasło, żeby zaśpiewać modlitwę o pokój Norberta Blachy i faktycznie około chyba ze 300 osób się po prostu zjawiło na gwizdek. Myśmy troszkę pomogli
– bo my tam mamy jakieś możliwości dotarcia że tak powiem do ludzi którzy śpiewają
w chórach – i chociaż tak chcieliśmy podtrzymać na duchu ludzi którzy tam walczą i tych też, którzy są u nas. Z resztą też przez mój zaprzyjaźniony chór z Czernichowa – Czernichów się niestety pojawia często w relacjach jako miasto jedno z bardziej zniszczonych – więc
my, ja tam mam zaprzyjaźniony chór, który właściwie już w tej chwili nie istnieje bo ludzie się rozjechali i część tego chóru mieszka u mnie, znaczy dyrygent tego chóru mieszka u mnie wraz z rodziną, a ja z kolei śpiewam w chórze mieszanym Klaster i wczoraj my na próbę zaprosiliśmy te osoby, które tu przyjechały z tego chóru, więc w ogóle była chwila szczęścia, że się po prostu wszyscy spotkali. Trzy osoby były co prawda zaledwie, ale oni się śmieją
że już mają placówkę za granicą, także staramy się właśnie jakoś po prostu nieść tyle wartości otwartości, przejrzystości, miłości dobroci. To głupio zabrzmi, ale trzeba coś robić
w życiu.
KS: Myślę, że to akurat bardzo ważne wartości, które teraz są bliskie wielu ludziom.
Jak wrażenie po tej wspólnej próbie chóru, czy to było takie poczucie ulgi, że coś przynajmniej wróciło już do normalności?
JD: Nic nie wróciło do normalności, niestety. To jeszcze może długo nie wrócić i jedynie wrażenia są takie, że cieszyliśmy się, że przynajmniej oni są z nami. Niestety mamy świadomość co się dzieje u nich, że oni tak prędko niestety nie wrócą do domu.
KS: Działalność chórów i chwila wytchnienia to bardzo mi się kojarzy z COVID. Pani wspomniała już o jednej inicjatywie, która działa się podczas COVIDu, ale mam wrażenie
że właśnie było ich wtedy całkiem sporo, że to właśnie chóry bardzo często występowały na youtubie i próbowały ludziom dodać trochę otuchy. Czy to właśnie dlatego, że chcieliście dodać ludziom otuchy, czy tak bardzo Wam brakowało wspólnego śpiewania?
JD: Jedno i drugie, to wiadomo że zawsze to jest zbiór parametrów, ale jak już Pani o tym mówi to jak się zaczął pierwszy lockdown to też rzuciliśmy w Fundacji hasło: „A może byśmy zrobili coś dla ludzi, niekoniecznie tych chóralnych tylko właśnie w małych grupkach?”. Proszę sobie wyobrazić, że – bo w ogóle kiedyś było inaczej, wy młodzi to w ogóle nic nie pamiętacie, absolutnie nic a nic – że po domach się kiedyś śpiewało i nawet się śpiewało
na głosy. W tej chwili to każdy ma urządzenia elektroniczne, kulturę, tą muzykę odtwarzają, a przedtem tego nie było, więc trzeba było jakoś radzić. No więc znalazłam stary śpiewnik na trzy głosy Pana Powroźniaka, zresztą ze Śląska, profesora, nauczyciela muzyki, który opracował melodie ludowe, takie znane, popularne, częściowo w tej chwili już zapomniane, ale jednak starszemu pokoleniu znane i poprosiliśmy dyrygentów, żeby nagrali głosem poszczególne te wszystkie trzy partie i powstało około 50 filmików, właśnie takich instruktażowych, czyli najpierw było na zaśpiewany jeden głos, potem drugi głos, potem trzeci głos, potem to było zmiksowane – jak to brzmi w całości – potem wrzucaliśmy
to do Internetu i całkiem sporo ludzi z tego korzysta do dzisiaj. Wiem, że niektórzy sobie
po prostu już mają swoje ulubione typy i zaanektowali to jako tak zwane pieśni chóralne masowego rażenia bo jest jeszcze takie zjawisko w chórze – śpiewa się repertuar powiedzmy taki bardziej poważny na próbach, ale potem się chodzi na imprezy i potem trudno śpiewać na przykład Gaude Mater na imprezie, więc coś trzeba mieć takiego odpowiedniego i właśnie z tego zbioru wiem, że chóry dosyć często korzystają.
KS: W takim układzie my podlinkujemy możemy Państwu pod tym podcastem kilka propozycji, może to już jak skończymy rozmawiać to już będzie cała playlista do odsłuchania bo widzę, że tutaj propozycji od Pani jest całkiem sporo. Chciałabym jeszcze chwilkę porozmawiać o tych młodych ludziach i o tym co im daje śpiewanie. Wspomniała Pani
o stylu życia czyli rozumiem, że to nie tylko umiejętność ładnego i poprawnego śpiewania?
JD: Nie, generalnie śpiewanie w chórze to jest tak naprawdę szkoła życia bo to jest nauka odpowiedzialności. Każdy chór jest tak dobry jak jego najsłabszy członek więc musimy sobie pomagać wzajemnie, nie możemy zostawiać kogoś jak ma tam jakieś ma problemy czy głosowe czy nawet rodzinne czy w jakichś innych sytuacjach to jest po prostu kolosalne wsparcie od grupy. To jest też kwestia jakby nauki kultury, ale w sensie kulturoznawstwa takiego – ponieważ każdy chór ma w repertuarze przeróżne utwory z różnych epok,
w różnych językach, z różnych krajów, więc jak jest dobry dyrygent to on zwykle jakby przedstawia tło z danego utworu, który śpiewamy, tak. Także można się dowiedzieć czegoś o kulturze, nie wiem, ormiańskiej na przykład jeżeli się śpiewał utwór ormiański, albo
o muzyce dawnej coś na przykład, albo właśnie o jakichś rzeczach współczesnych, także naprawdę bardzo to poszerza horyzonty. Też językowo jest fajne to, dlatego że w momencie jeżeli mamy pracę w jakimś innym języku to musimy intonację na przykład złapać tego języka, akcenty, wymowę prawidłową. Chór bardzo dobrze robi ludziom na dykcję, chór bardzo dobrze robi ludziom na psyche przede wszystkim, od tego należało zacząć bo to jest po prostu kompletny reset, tak, po prostu wtedy przy śpiewaniu pracuje mózg bardzo dobrze i obszary aktywności mózgu wtedy są zupełnie inne niż te, które mamy normalnie, tak, ponieważ my w tym momencie muzykę tworzymy, mimo tego że odtwarzamy partie to i tak śpiewając uruchamiamy pokłady kreatywności mimo wszystko. I jeszcze oczywiście fizjologicznie jest to bardzo dobre, dlatego że przy śpiewaniu mamy oddech, tak, powinniśmy przyjąć prawidłową postawę, fizjologicznie stanąć, oddychać, wiadomo jak oddychać to i wentylacja lepsza i ciśnienie się wyrównuje, a ponieważ jeszcze jedna rzecz jest taka, że jeżeli śpiewamy wszyscy to nawet powinniśmy oddychać w jednym momencie, oczywiście grupami, tak, bo jeżeli są jakieś polifoniczne utwory to każdy oddycha kiedy indziej i to prowadzi jakby do takiej synchronizacji emocjonalnej całej grupy. Także naprawdę nie sposób wymienić wszystkich korzyści, które płyną ze śpiewania grupowego. KS: Ja sobie jeszcze tak pomyślałam podczas Pani wypowiedzi o takiej lekcji dyscypliny, zorganizowania i chyba dużej odpowiedzialności. Czy to rzeczywiście tak jest, czy tak mi się wydaje?
JD: Nie wydaje się Pani. Oczywiście to wszystko zależy, tak, bo czasem są takie dni
w tygodniu, że nic nikomu się nie chce na przykład, ale jeżeli jest mobilizacja bo na przykład chór ma jakiś koncert, albo jedzie na konkurs na przykład, to nikt sobie nie odpuści i ludzie nawet jak są chorzy to robią wszystko, żeby nie być chorzy, albo żeby się szybciej wykurować bo wiedzą, że każdy z nas jest w tym zespole ważny, potrzebny i to nie jest kwestia tego że: „Aa, tych dwóch to tam możemy sobie podarować”. Nie, po prostu jesteśmy jednością jako zespół i w zależności od składu jakieś tam mamy konfiguracje i wszyscy sobie zdają sprawę, że wszyscy są potrzebni. To jakby działa w dwie strony. Z jednej strony jest taka inkluzywność, że nie pozwalamy ludziom wypaść jakby z tej grupy na skutek jakichś nieciekawych, nie wiem, komentarzy czy traktowania, z drugiej strony ludzie sami wiedzą, że coś od nich zależy. I to jest super, bo jeszcze właśnie to jest tak, że – niedawno zresztą była taka konferencja „Mam głos” – że to, że człowiek śpiewa w chórze to on potem też inaczej mówi i też nie boi się mówić indywidualnie w życiu po prostu, czyli po prostu
to, że on śpiewa w grupie ośmiela go życiowo na tyle, że potem potrafi sobie lepiej radzić
na przykład przy wystąpieniach publicznych czy w ogóle przy jakiejś aktywności obywatelskiej, tak. Jest bardzo dużo ludzi którzy są zablokowani i się wstydzą i nie wiedzą że w ogóle coś od nich zależy, a tutaj ponieważ jesteśmy jednością w zespole to wiemy,
że każdy z nas ma jakiś wpływ na coś i w tym momencie jak taka jedna osoba się oddzieli
i pójdzie gdzieś i coś powie to ona wie, że na coś ma wpływ. Ja wiem, że te podcasty
są serii akcji „Misja Partycypacja”, więc w tym kierunku żegluję, żeby unaocznić, że właśnie przygotowanie w śpiewie grupowym jest bardzo dobre, dobrze robi na późniejsze indywidualne wystąpienia czy indywidualne akcje każdego z członków zespołu osobno.
KS: Bardzo Pani dziękuję za tą rozmowę. Ja się dowiedziałam strasznie dużo i szczerze mówiąc nigdy bym nie doszła do takich wniosków, że śpiewanie może aż tyle dać i mieć tyle pozytywnych konsekwencji i też że można dać tyle pewności siebie, która potem pozwala nam robić różne fajne i ważne rzeczy, więc bardzo Pani dziękuję za rozmowę, przemiło mi się z Panią rozmawiało. Moją gościnią dzisiaj była Justyna Dziuma z „Chórtowni” z Fundacji.
JD: Dziękuję.
KS: Dziękuję bardzo.
Transcription of a podcast produced as part of the project:
Mission Participation: young citizen podcasters
Episode 7.
Host: Karolina Skóra (KS)
Guest: Justyna Dziuma (JD)
Justyna Dziuma – an IT specialist by profession, who has been running an Internet company for over 20 years. A chorister by avocation, she created and runs the Chórtownia Foundation, and is co-founder of the Academic Music Ensemble of the Silesian University of Technology and the Cluster Mixed Choir.
KS: Good morning, my name is Karolina Skóra, and my guest today is Ms. Justyna Dziuma from the “Choirhouse” foundation. A warm welcome to you.
JD: Good morning.
KS: Here we have a podcast so our listeners may not know that hurtownia is written
here in a very specific way. What is the reason for this and where are the errors in the name?
JD: There are two mistakes – first, there is a chórtownia with a “ch” and second, there is an “ó” with a dash.
KS: This may already be a strong indication of which way we’re going because we’re getting closer to a choirhouse, not a wholesale business.
JD: We are definitely closer to the choir, that’s right.
KS: Then tell us what the Foundation does?
JD: Haa, what it does not do. In general, it’s an international choral portal, that’s where it really started, but in addition to this portal, the Foundation runs various projects
with the participation of the choir, actually with the participation of choirs and Polish and foreign choirs, and most preferably
is all kinds of different ones.
KS: So what can we find on this portal, if any of our listeners would like to go and see for themselves, what information can I find there?
JD: Well, first of all, it’s a huge database of choirs, there are more than 1,000 choirs there
and most of them are up-to-date, that is, you can find out: where these choirs are, when they rehearse, who is the conductor, what repertoire they sing. And generally some contact information, while acknowledging that, of course, this information can also be found on other Internets, but there they are simply all together, they are cataloged.
KS: This is useful for choristers and for other choirs to collaborate and do some projects together, or is it rather used by people outside the community who
would like to invite some, for example?
JD: It varies, because in addition to choirs there is also a very large database of festivals, choral competitions, both Polish and foreign, there is also a forum and information on recruitment to choirs, various choral concerts, such as anniversaries – where else, here in Silesia, we have a lot of old choirs, too, which are already celebrating, for example, their 100th and 110th anniversaries, there is also a resource of sheet music to download, so there is generally a lot to look for.
KS: So if you could tell our listeners and me, by the way – because the topic is not so familiar to me – tell me about the scale of how many choirs we have in Poland, for example, or how many can at least be searched on the website?
JD: As I mentioned, there are more than 1,000 choirs in “Chórtownia” alone, 1,050 maybe. That’s certainly not all the choirs, because some of them just didn’t sign in, because it works a bit like a feebook, only specialized, and of course it doesn’t have as many functionalities, while there is what is needed. As for the scale in general, it’s very, we did such a quantitative study and it came out that in Poland at various points in their lives at least about half a million people sang in choirs. That is, no, I’m not saying that half a million sing at the moment, but that someone sang before, or scrolled through some school choir somewhere, or through a parish choir, or through a student choir, or actually sings now. In general, the structure now of these choirs also varies – because I’ll say this right away, because I’ll run down the question for sure – because yes, there are not many children’s choirs in Poland, although there are some school choirs in singing Poland, while there are quite a lot of city choirs and those run by Culture Houses, for example, there are quite a few parish choirs. All Evangelical parishes have their own choir, there are more than 200 in Poland and indeed there is a choir at each one. Of course, there are also student choirs, to be sure, and as if such an age continuation are the choirs of the Universities of the Third Age – choirs of seniors, which are also being formed more and more.
KS: From what you’re telling us it’s quite a large community, and indeed cataloging them was probably a challenge. Is it now that these choirs are self-reporting that they want to be added to the database, or is it still a search for newly formed ones?
JD: No, no, no. That’s what it’s all about, that “Chorus House” as a phenomenon has been in the public space long enough that the choirs themselves know that they should be added there, I mean honestly I did this search in some 2003, when it was created, and then it’s like this snowball effect was achieved and the choirs just want to be there by themselves.
KS: So the association with Facebook is quite valid, that everyone wants to be there and it’s an opportunity to make some collaborations too. Can you give some examples of what collaborations have been born thanks to this portal?
JD: I can say … this I could tell here until tomorrow, or better.
KS: Then perhaps your favorite collaborations?
JD: My favorite collaboration is a friendly choir from Chisinau, Moldova, which as soon as it registered with “Chórtownia”, and this was a good few years ago, it immediately got two invitations to Poland because someone was looking for a choir from abroad, and I know, that these contacts live on to this day. Anyway, I also sort of got to know this choir, and we did a lot of projects together in different places around the world. The fact that we do Polish projects is one thing, while I have inclinations in the direction of international integration and it actually works quite well, especially in the eastern direction because the choral culture there is at a very high level.
KS: You mentioned that one leg of the Foundation is the portal, but there’s also the other leg, which is more organizational. Can we hear more about that?
JD: The project one. For example, we recently did projects two “Virtual Choirs of the Choirhouse.” The first one was still in pandemonium. It was known that it was impossible to do stationary rehearsals back then, so we came up with the idea of simply distributing sheet music to people who would be interested. Our co-worker, a volunteer actually, made an arrangement, a very nice one, of the carol “An angel to the shepherds said” and imagine, I may ask the question: how many people do you think have signed up for this recording?
KS: I am prepared for a large number, more than a hundred?
JD: 160.
KS: Okay.
JD: Also it was really a great thing, it was in 2020 and we made such a carol together actually from the recording (because it had to be audio separately, video separately, then it was still edited), it took a little over a month, but everyone was very happy. Then we still continued this form and last year, on the occasion of the Battle of Grunwald, we did Bogurodzica in the same way.
KS: And I understand that our listeners can find these songs for themselves on the Internet.
JD: On YouTube, yes they can. You have to type in “Virtual Choir of the Choirhouse,” then there are already these two songs.
KS: So after our interview, there will be another moment like that for music because it would fall out, that since we are talking so much about choirs today, to also listen to these choirs afterwards to see what the final result looks like. In these podcasts we talk about such a space for young people, how they can get involved, and our guests are from very different sectors, different fields: here are representatives of foundations that deal with humanitarian aid on the border, but also such local activation. Where do you see space for young people in your foundation, are there many young choristers at all?
JD: There are quite a lot of young choristers, I have the most contact with student choristers, this is still youth as it were, they are generally very active and in general the creativity of choristers is absolutely unimaginable. So people who sing in choirs are actually a lifestyle in fact, and they bring something incredible to this public space precisely on the basis of the tools provided by singing in a choir. There may be quite a few of them, but they are there. There are also youth choirs, such as the fantastic choir “Rezonans con Tutti” from Zabrze, with whom I have quite close contact because we simply live close by, and they also get involved in various projects: in addition to regularly singing in their choirs, they take part in projects organized by us. Recently, one such project was a series of concerts that we also just threw into the ether, it was called “Music – support of depressed people” and more than half of the choirs also from all over Poland simply performed concerts, or organized open rehearsals or sing-alongs for people just like that from the street, who had never been to a choir rehearsal before, and in this way to encourage them. Among other things, just “Rezonans” recorded one of their songs, they put it on the Internet, but overall it was very was such an action that we know that in Kielce, for example, very cool at the Jan Kochanowski University quite a lot of people came to this action. That’s all it was both and youth, partly children and also older people – also it’s hard to say, It’s hard to say that it was strictly young people, but young people are quite common in these structures.
KS: From what you mentioned the choir can also take a stand on such social issues, yes, and get involved in such important social topics as, for example, fighting
with depression or mental health in general – are there any more examples of this, or was this such a unique project?
JD: No, unfortunately, a very good example is what is happening now, which is the war
in Ukraine. A week and a half ago in the Katowice market, also actually with the help of a mass movement, one of the choirs, specifically the choir of the Academy of Economics in Katowice threw out a slogan to sing a prayer for peace by Norbert Blacha, and in fact about 300 people, I think, just showed up to blow the whistle. We helped a little bit – because we there have some opportunities to reach out, so to speak, to people who sing in the choirs – and at least that’s how we wanted to keep up the spirits of the people who are fighting there and those who are with us. With the rest also through my friend choir from Czernichów – Czernichów unfortunately appears often in reports as one of the more devastated cities – so
we, I have a friendly choir there, which actually doesn’t exist anymore because people have moved away, and part of this choir lives at my place, that is, the conductor of this choir lives at my place with his family, and I in turn sing in the mixed choir Klaster, and yesterday we invited those people who came here from this choir for a rehearsal, so in general there was a moment of happiness that we all just met. Three people were admittedly only, but they laughed that they already have an outpost abroad, also we are just trying to somehow just carry so many values of openness, transparency, loving kindness. It sounds silly, but you have to do something in life.
KS: I think these are acutely important values that are close to many people now.
How was the impression after that choir rehearsal together, was it such a sense of relief that something at least is back to normal now?
JD: Nothing has returned to normalcy, unfortunately. It still may not return for a long time, and only impressions are that we were glad that at least they are with us. Unfortunately, we are aware of what is happening at their place, that they will not return home so soon, unfortunately.
KS: The activity of the choirs and the moment of respite is very much what I associate with COVID. You already mentioned one initiative that was going on during COVID, but I have the impression that there were just quite a few of them back then, that it was the choirs that were very much on youtube and trying to give people some encouragement. Was it because you wanted to give people encouragement, or did you miss singing together so much?
JD: One and the other, it’s clear that it’s always a set of parameters, but as you say, when the first lockdown started we also threw out a slogan at the Foundation: “How about doing something for the people, not necessarily the choral ones but just in small groups?”. Imagine that – because things used to be different, you young people don’t remember anything at all, absolutely nothing – that we used to sing around the house and even sing for voices. Nowadays everyone has electronic devices, culture, they play this music, and before there was no such thing, so you had to manage somehow. So I found an old songbook for three voices by Mr. Powrozniak, from Silesia by the way, a professor, music teacher, who worked out folk melodies, well-known, popular ones, partly forgotten now, but still known to the older generation, and we asked conductors to record all these three parts with their voices, and about 50 videos were made, just such instructional ones, that is, first one voice was sung, then the second voice, then the third voice, then it was mixed – how it sounds in its entirety – then we put it on the it onto the Internet and quite a few people still use it today. I know that some people simply already have their favorite types and have annexed it as so-called choral songs of mass destruction because there is still such a phenomenon in the choir – you sing repertoire of, let’s say, such a more serious kind at rehearsals, but then you go to parties and then it’s hard to sing, for example, Gaude Mater at a party, so something has to be appropriate, and it’s from this collection that I know that choirs use it quite often.
KS: In that case, we’ll link we can give you some suggestions under this podcast, maybe when we’re done talking there will be a whole playlist to listen to because I can see that there are quite a few suggestions from you here. I would like to talk for a moment more about these young people and what singing gives them. You mentioned
about lifestyle meaning that I understand that it’s not only the ability to sing nicely and correctly?
JD: No, in general, singing in a choir is actually a school of life because it is learning responsibility. Every choir is only as good as its weakest member, so we have to help each other, we can’t leave someone behind if they have any problems there, whether voice problems or even family problems or in some other situations, it’s just a colossal support from the group. It’s also a matter of sort of learning culture, but in the sense of cultural studies of this kind – because each choir has in its repertoire various pieces from different eras, in different languages, from different countries, so if there’s a good conductor he usually sort of presents the background of the particular piece we’re singing, yes. Also you can learn something about, I don’t know, Armenian culture for example if you sing an Armenian piece, or about early music something, for example, or just about some contemporary things, so it really broadens your horizons. Also linguistically it’s cool, because at the moment if we have to work in some other language we have to intonate, for example, catch that language, accents, pronunciation correctly. The choir is very good for people’s diction, the choir is very good for people’s psyche, first of all, that’s where we should have started because it’s just a complete reset, yes, simply then when singing the brain works very well and the areas of brain activity then are completely different from those we normally have, yes, because we create music at that moment, even though we play parts, singing still activates layers of creativity after all. And also, of course, physiologically it is very good, because when we sing we have breath, yes, we should take the correct posture, physiologically stand, breathe, it is known how to breathe it and ventilation is better and the pressure equalizes, and because another thing is that if we all sing we should even breathe at the same time, of course, in groups, yes, because if there are some polyphonic songs then everyone breathes at a different time and this leads as if to such emotional synchronization of the whole group. Also, it is really impossible to list all the benefits of group singing.
KS: I also thought to myself while you were talking about such a lesson in discipline, organization and probably great responsibility. Is it really like that, or does it seem that way to me?
JD: You don’t seem to. Of course it all depends, yes, because sometimes there are such days during the week that no one wants to do anything, for example, but if there is mobilization because, for example, the choir has a concert, or is going to a competition, for example, then no one will let go, and people even when they are sick do everything not to be sick, or to get well faster because they know that each of us is important in this team, needed, and it’s not a matter of saying: “Aa, these two are there we can give to each other”. No, we are simply one as a team, and depending on the lineup we have some configurations there, and everyone realizes that everyone is needed. It kind of works both ways. On the one hand there is such inclusiveness that we don’t let people fall out of the group, as it were, as a result of some uninteresting, I don’t know, comments or treatment, and on the other hand people themselves know that something depends on them. And it’s great, because it’s also so – there was such a conference “I have a voice” not long ago, by the way – that the fact that a person sings in a choir means that they also speak differently and are not afraid to speak individually in life either, that is simply the fact that they sing in a group emboldens them in life so much that later they are able to cope better for example, at public speaking or in general at some kind of civic activity, yes. There are a lot of people who are blocked and ashamed and don’t know that anything at all depends on them, and here because we are one in a team we know, that each of us has some influence on something, and at this point when such a single person separates themselves and go somewhere and say something then they know that they have influence on something. I know that these podcasts are a series of “Mission Participation” actions, so that’s the direction I’m sailing in to demonstrate that just the preparation in group singing is very good, it does well for later individual speeches or individual actions of each team member separately.
KS: Thank you very much for this conversation. I learned an awful lot, and frankly I would never have come to such conclusions that singing can give so much and have so many positive consequences, and also that it can give so much self-confidence, which then allows us to do various cool and important things, so thank you very much for the conversation, I enjoyed talking with you. My guest today was Justyna Dziuma from the “Chórtownia” Foundation.
JD: Thank you.
KS: Thank you very much.