Michał Nowak: Sołtys to łącznik między urzędem, a obywatelami
Sołtys, czyli kto? O tym, co sołtysi mogą zrobić dla lokalnej społeczności w rozmowie Michała Nowaka i Sebastiana Pypłacza.
Transkrypcja podcastu zrealizowanego w ramach projektu:
Misja Partycypacja: młodzi podcasterzy obywatelscy
Odcinek 16.
Prowadzący: Sebastian Pypłacz (SP)
Gość: Michał Nowak (MN)
Michał Nowak – Sołtys wsi Radunica w Gminie Pruszcz Gdański
SP: Dzień dobry, tutaj Sebastian Pypłacz, dzisiaj moim gościem jest Michał Nowak, sołtys z Pomorza, tak można powiedzieć, cześć.
MN: Dzień dobry Państwu.
SP: Może opowiedz o Twojej miejscowości w której jesteś sołtysem naszym słuchaczom, pewnie głównie ze Śląska, ale może mogliby do Ciebie przyjechać turystycznie.
MN: Oczywiście zapraszam bardzo serdecznie zawsze każdego, kogo spotkam
do odwiedziny naszej miejscowości, małej, ale też w ogóle całego Pomorza. Ja jestem sołtysem od kilku lat, miejscowości, która się nazywa Radunica, to jest wieś położona, przyklejona w zasadzie z jednej strony do Gdańska, z drugiej strony do miasta Pruszcz Gdański, więc jesteśmy pomiędzy dwoma dużymi gminami, a sami należymy do gminy wiejskiej – Pruszcz Gdański, która jest takim, powiedzmy, gminą obwarzankiem do miasta Pruszcz Gdański, gminy miejskiej. Jesteśmy niewielką miejscowością, może powiedzmy średniej wielkości tak naprawdę, jeżeli chodzi o liczbę mieszkańców, bo zameldowanych mamy około 700 osób, tereny żuławskie, pola, skupiska dzikich zwierząt, mimo bliskości miasta, naprawdę fantastyczne miejsce do mieszkania przede wszystkim.
SP: To jest taka okolica, którą nasi słuchacze, teraz sobie to uświadomiłem, trochę już mogą znać, bo w poprzednim odcinku do naszej rozmowy jest rozmowa z Martą Jaskulską, właśnie z Pruszcza Gdańskiego, która działa w lokalnym ruchu miejskim. No właśnie, ale czy bycie sołtysem to jest takie bycie aktywistą, bardziej coś à la bycie radnym, kim się czujesz, takim zaangażowanym mieszkańcem, czy przedstawicielem samorządu?
MN: Można oczywiście robić różne porównania, natomiast każdy ze szczebli, powiedzmy samorządu ma różne zadania i radny gminny czy miejski, tak, ma zupełnie inne zadania niż sołtys. Sołtys jest to tak naprawdę osoba, która według mnie ma przede wszystkim być takim łącznikiem między urzędem, między pracownikami, a mieszkańcami, reprezentować swoją miejscowość, reprezentować mieszkańców w ważnych dla nich sprawach i wykonywać tak naprawdę też to, co mieszkańcy ustalą na zebraniach wiejskich, to bardzo ważny organ, który ustala tak naprawdę co w danej miejscowości powinno się zadziać, w jaki sposób ewentualnie posiadane środki na przykład z funduszu sołeckiego na to zostaną przeznaczone, na co zostaną wydane, a sołtys to realizuje. Oczywiście sołtys musi moim zdaniem, dobry sołtys, to jest ten społecznik, to jest osoba aktywna, która lubi ludzi, lubi z nimi rozmawiać i lubi im pomagać przede wszystkim i dbać o swoją miejscowość, bo głównie wokół tego kręcą się zadania sołtysa. Sołtys to też osoba, która – w moim przypadku działająca na rzecz gminy, z drugiej strony, integrująca innych sołtysów, dbając o ich interesy, dbające też o interesy mieszkańców, całej gminy, tak, natomiast głównie jestem nastawiony oczywiście na swoją miejscowość, jako sołtys miejscowości Radunica w gminie Pruszcz Gdański.
SP: Dobrze, to jak zostaje się radnym, może ja patrzę z perspektywy mieszczucha i to dla mnie nie jest takie oczywiste, że w pewnym momencie postanawiam zostać sołtysem, jeżeli chciałbym coś zrobić dla swojego miasta, zostaje radnym na przykład dzielnicy, albo radnym miasta. W którym momencie Ci się zapaliła taka lampka: „A może zostanę sołtysem?”, czy może zmusili Cię Twoi sąsiedzi, bo takie historie też przyznam się znam?
MN: Ja uważam, że tak koniec końców to jest jakby indywidualna decyzja, mogą nas inne osoby oczywiście namawiać, ale jeżeli ktoś wewnętrznie nie ma takiej potrzeby, nie chce sam z siebie, mimo wszystko, na końcu podjąć tej rękawicy, podjąć tego wyzwania, którym jest sołtysowanie z pewnością nie zostanie tym złotym, albo po prostu będzie cierpiał z tego powodu, w cudzysłowie, bo mimo wszystko jest to obowiązek na wiele lat. Sołtys też ma kadencję, podobnie jak radny, podobnie jak wójt, burmistrz i najczęściej to jest to kadencja taka jak wójtów, burmistrzów i radnych, tak, czyli na dzień dzisiejszy pięcioletnia, więc to jest na wiele lat pewne zobowiązanie, które się podejmuje, a nie ma z tego tytułu jakichś powiedzmy finansowych gratyfikacji zbyt wielkich, czasami jakaś drobna dieta jest przyznawana, też tak naprawdę zależy od gminy, od tych włodarzy w jaki sposób chcą i czy chcą w ogóle wynagradzać sołtysów za ich codzienną pracę, albo chociażby zwracać
im część wydatków, bo trzeba się z tym liczyć, że wydatki na bieżącą działalność to trzeba częściowo, przynajmniej w moim przypadku tak jest, częściowo pokrywać z własnej kieszeni, ale jakby nie mam w ogóle z tym problemu, bo to jest dla mnie naturalne, chcąc działać dla innych mieszkańców muszę się z tym liczyć, natomiast powiedziałeś o jednej rzeczy, że chciałbyś działać to pierwsza myśl to: zostać radnym, bądź nie wiem, na przykład sołtysem, otóż oczywiście to są jedne ze ścieżek, jedne z możliwości, natomiast nie zapominajmy, że można też działać w grupach nieformalnych, bądź takiej grupie, która zaczyna aktywnie działać, na przykład w formie stowarzyszenia czy fundacji, to są świetne narzędzia do tego, żeby działać, żeby też pozyskiwać dodatkowe środki i swoim zasięgiem obejmować coraz większy obszar, coraz szersze grupy docelowe, jeżeli ktoś ma taką chęć, jak najbardziej. Pytałeś też o to jak to u mnie było, dlaczego zostałem sołtysem, jak
to u mnie wykiełkowało, generalnie ja też jestem mieszczuchem, przynajmniej
z pochodzenia mieszkałem większość życia w Pruszczu Gdańskim, natomiast jak się ożeniłem, to z małżonką postanowiliśmy się przeprowadzić na pobliską wieś, przeprowadziliśmy się i ponieważ oboje mamy taką naturę społeczników, lubimy działać, lubimy jak się dzieje też dużo poza naszym ogródkiem na terenie w którym mieszkamy, to zauważyliśmy po prostu jakby pewne bariery, pewne blokady u ówczesnych osób, które pewne funkcje piastowały, a że się złożyło tak, że po roku od zamieszkania było organizowane zebranie wyborcze na którym wybierano sołtysa, postanowiliśmy z małżonką pójść. Nikogo tam wtedy nie znałem, natomiast zostałem sołtysem, więc ludzie chyba też, mieszkańcy, potrzebowali pewnych zmian, pewnej świeżości, mam nadzieję że im to dałem, chyba tak, bo zostałem sołtysem też na drugą kadencję większością głosów, także jestem tym bardziej z tego dumny.
SP: No dobrze, czyli teraz przechadzając się pod Twoim domem, na pewno na bramie albo na budynku wisi czerwona tabliczka z napisem „Sołtys”, bo się chyba nic nie zmieniło w tych oznaczeniach, najczęściej przychodzą do Ciebie ludzie z jakimi sprawami? Nie pytam o konkretne sprawy, bo nie chcemy o wszystkich problemach prywatnych ludzi rozmawiać, ale to są sprawy w jakimś zakresie konkretnym?
MN: Wiesz co, to są naprawdę przeróżne sprawy i też, tak jak mówisz, nie chciałbym tutaj konkretnej rzeczy przytaczać, natomiast to są sprawy począwszy od rodzinnych,
z najbliższymi, takie naprawdę domowe, poprzez konflikty sąsiedzkie, często też zgłaszana jest potrzeba wykonania czegoś, tak, albo poprawienia jakiejś usługi, która była wykonywana na przykład na terenie naszego sołectwa. Ja też się poczuwam do tego, żeby zbierać takie informacje i przekazywać je dalej do wykonawców, bądź do Urzędu Gminy, który generalnie jest zleceniodawcą tego typu rzeczy i jakby oczekiwać poprawy stanu rzeczy. Wiesz co, jako sołtys mam różne obowiązki, tak oprócz takich jak właśnie na przykład prowadzenie zebrań wiejskich, tak, na których ja zwołuję zebrania wiejskie, zgodnie ze statutem co najmniej raz w roku.
SP: Jeżeli się nie mylę, może przyjść każdy mieszkaniec wsi czy sołectwa?
MN: Tak, zebranie wiejskie to jest organ uchwałodawczy na terenie wsi, w sołectwie,
do którego należy każdy mieszkaniec danego sołectwa, oczywiście prawo głosu ma ten, kto przyjdzie na takie zebranie i będzie po prostu fizycznie obecny. Ja, jako sołtys, mam za zadanie wykonywać to jakie uchwały zebranie wiejskie podejmie, między innymi wykonywać fundusz sołecki, a przynajmniej go monitorować, doglądać, tak, bo część zadań z funduszu sołeckiego jest realizowanych przez Urząd Gminy, więc tutaj jakby nie wchodzimy w kompetencje, natomiast część zależy oczywiście od nas, od rady sołeckiej, od mieszkańców, od nas w sumie zależy jak wykonamy dany punkt z planu na dany rok, jeżeli chodzi o fundusz sołecki.
SP: To będzie pytanie, które już otworzy nam trochę inny wątek, ale zacznę od tego jakie cechy albo umiejętności powinien posiadać sołtys – bo zakładam, że właśnie po to, żeby pewne umiejętności rozszerzać to założyliście Stowarzyszenie?
MN: Tak, zacznę od tego pierwszego. Tak, jakie umiejętności powinien posiadać sołtys – tak jak już też wspomniałem, przede wszystkim sołtys powinien mieć naturę społecznika, tak, lubić działać dla ludzi, umieć się sam motywować. To nie jest powszechne, że się sołtysa gdzieś chwali za jego działania, raczej na odwrót, zresztą to w działalności takiej publicznej jest normalne powiedzmy, nie chciałbym tego słowa używać, tak, dla mnie to nie jest normalne. Uważam, że powinno być inaczej, natomiast jest to powszechne niestety, tak, więc ta wewnętrzna umiejętność motywowania się do dalszego działania, wizja tego celu: po co w ogóle to robię, dlaczego działam, dlaczego chcę, żeby wioska była coraz lepsza, coraz lepiej się w niej żyło i mieszkańcom było lepiej, jeżeli mam takie cele odpowiednio poustawiane to tutaj jakby działam i potrafię się sam zmotywować. Jestem konsekwentny
– to jest kolejna taka cecha, którą uważam, że sołtys powinien mieć, sołtyska, konsekwencja w działaniu, niepoddawanie się, tak, być może w pewnych rzeczach krok po kroku, małymi kęsami, natomiast gdzieś mając wytyczone cele po prostu je konsekwentnie realizować. Powinna to być osoba empatyczna, tak, słuchać ludzi, zdecydowanie to jest też umiejętność, którą sołtys powinien posiadać. Kiedyś robiliśmy na jakiś warsztatach pamiętam listę, kim sołtys powinien być, jaką powinien mieć osobowość, jakie cechy powinien mieć, de facto wyszła nam taka lista, że generalnie powinien być od wszystkiego, tak, jakby powinien być manualnie sprawny, żeby przybić gwóźdź, prawda, gdzieś wymienić deskę, coś przepiłować, poprawić, drzewo, albo krzewy, prawda, rosnące przy drodze po właśnie negocjacje międzysąsiedzkie i rozwiązywanie konfliktów, po reprezentację w Urzędzie Gminy
na różnego rodzaju spotkaniach, ale nie tylko w Urzędzie Gminy, tak, też w powiecie,
w województwie być może, zdarzają się takie sprawy, gdzie trzeba interweniować. Wracając do tego drugiego Twojego pytania, czy obszaru, który poruszyłeś – Stowarzyszenia. Przez lata działalności jako sołtysa, poznając mnóstwo innych osób, które piastują te stanowisko, zauważyłem w grupie osób, w grupie sołtysów, że jest pewna luka zwłaszcza u nas w województwie pomorskim w takim wspólnym doszkalaniu się, wspólnym transferze pewnej kompetencji, które każdy z nas posiada i chce się nimi dzielić. Postanowiliśmy założyć stowarzyszenie „Stowarzyszenie Sołtysi Pomorza”, które miałoby generalnie tworzyć, ma tworzyć, już tworzy – bo Stowarzyszenie co prawda jest młode, ale już funkcjonuje, już działamy – platformę, pole tak naprawdę do współpracy, do wspólnego działania, do wspierania się nawzajem sołtysów, rad sołeckich, ale też czy umożliwiania i stworzenia możliwości podnoszenia własnych kompetencji lub dzielenia się nimi i swoim doświadczeniem, tak, taką mamy misję swojej działalności, chcemy dotrzeć do jak największej ilości sołtysów województwa pomorskiego, zachęcić do współpracy i być może czego następstwem będzie wejście w szeregi Stowarzyszenia Sołtysów Pomorza. Na razie jest nas garstka osób, natomiast już podejmujemy pewne działania, szkolimy się po to, żeby móc szkolić innych, ale również przygotowujemy konferencję dla sołtysów naszego województwa na przełomie września i października na którą już teraz zapraszam. Jeżeli ktoś będzie miał ochotę do nas przyjechać to myślę, że będzie warto.
SP: Nasz podcast jest skierowany w głównej mierze do młodych ludzi, którzy właśnie chcieliby się zaangażować, ale jeszcze nie wiedzą w jakim kierunku można się angażować, bo nie wszyscy myślą na przykład o tym, żeby zostać sołtysem, czy żeby założyć stowarzyszenie, to nie zawsze jest jakieś takie wprost oczywiste, ale wszyscy prędzej czy później, którzy są aktywni społecznie czy w ogóle jakoś angażują się w życie swoich najbliższej okolicy, prędzej czy później spotykają się właśnie z jakimś takim, to różnie zauważamy i różnie się objawia, to nie jest jakiś hejt, to jest jakieś niezrozumienie, jakieś takie problemy formalne, z którymi nie wiemy jak sobie poradzić i boimy się zapytać trochę wyżej, czy trochę dalej, kogoś poprosić o pomoc, czy Ty masz jakieś takie, nie musi to wskazywać na konkretne jakieś problemy, ale jakieś takie historie, że miałeś taki moment trochę załamania i powiedzenia sobie” „A po co w ogóle to robię?” i jeżeli tak to co Ci pomogło się odbić od tej tego dołka?
MN: W każdej działalności, zresztą wieloletniej, są górki i dołki, także ja takie też miałem i nie ukrywam, tego nigdy nie ukrywałem, że na samym początku działalności sołtysa byłem bardzo mocno, tak powiem, testowany przez lokalnych mieszkańców, różnych, trzeźwych, nietrzeźwych, natomiast bardzo to przeżywałem, dla mnie też to było pewne nowe doświadczenie, nikt mnie wcześniej, mimo, że chciałem być sołtysem, to nie byłem przygotowany i nie wiedziałem tak naprawdę z czym to się wiąże i uczyłem się tej roli będąc sołtysem. Ten pierwszy krok był ciężki, ale dzisiaj już mogę powiedzieć, że ktoś kto decyduje się do bycia sołtysem, bądź jest w jakiś sposób motywowany, bo często jest tak jak mówiłeś wcześniej, tak, że to raczej jest się wypychanym i to fajnie, bo to znaczy, że ludzie widzą w tobie potencjał, chcą żebyś ich reprezentował i jeżeli się na to zgodzisz to wiedz, że może być ciężko, zwłaszcza na początku i warto po prostu przeczekać też ten okres, tego takiego sprawdzania, weryfikowania, zwłaszcza jak się jest nowym w jakimś, jakiejś społeczności – w moim przypadku tak było – bo jeżeli mieszkacie, tam powiedzmy, 20 lat od urodzenia, w jakiejś wiosce i chcecie zostać sołtysem to raczej wszystkich znacie, czasami bywa to naturalne. W moim przypadku akurat tak było, że musiałem po prostu przeczekać, ułożyć sobie pewne relacje, poznać trochę ludzi, więcej niż znałem, poznałem przez ten rok i zbudować po prostu sposób w jaki będziemy się porozumiewać, kontaktować, w jakich sprawach się należy do mnie zgłaszać, w jakich absolutnie nie jestem w stanie pomóc na przykład, tak, więc to wymagało czasu, natomiast na ten moment myślę, że to jest rozsądny sposób, poukładany i zwłaszcza przepływ informacji jest na odpowiednim poziomie, bo to zapewnia pewien spokój, pewne też zadowolenie mieszkańców z wprowadzenia pewnych spraw do przodu, czyli ta ciągła po prostu wymiana informacji na jakim etapie co jest. Zawsze można do mnie zadzwonić, jak nie odbiorę to na pewno oddzwonię, wyjaśnię, odpowiem na pytania, więc każdy z mieszkańców wie, że można w ten sposób się również ze mną skontaktować, więc tutaj jak najbardziej jestem otwarty. To jest rzecz, dotknąłeś takiego obszaru jak wypalenie trochę, tak, można tak nazwać, nawet wypalenia w działalności, to się zdarza w pracy, w szkole, czy w działalności społecznej, czy bycie sołtysem – wszędzie to się może zdarzyć. Najważniejsze, żeby umieć
to zidentyfikować, że mamy z czymś takim do czynienia i spróbować sobie z tym poradzić, więc jest już mnóstwo źródeł z których można korzystać, jak w takich sytuacjach reagować, natomiast my też widzimy taką potrzebę nowych sołtysów, wdrażania, trochę do takiego prowadzenia ich za rękę przynajmniej na samym początku i chcielibyśmy, żeby nasze Stowarzyszenie też tym się zajmowało, tak. Przed nami wybory, tak, najpierw parlamentarne, potem samorządowe. Po wyborach samorządowych będą wybory na sołtysów, sołtyski, w związku z tym mnóstwo osób będzie nowych i liczymy na to, że będzie spory odzew chętnych osób, które chciałyby korzystać już z doświadczeń innych sołtysów, na zasadzie trochę takiego mentoringu, tak, żeby można było mieć do kogo zadzwonić. Ja coś takiego wdrożyłem jak zostałem sołtysem na drugą kadencję, nie wiedziałem po prostu, że mniej więcej co 5 lat, tak, co kadencję zmienia się połowa sołtysów u nas, w gminie. W związku z tym naturalnym było, żeby nie zostawić ich samych sobie, tak, żeby właśnie nie zostali i żeby się nie spalili na samym początku, tak, mając jakieś pomysły, ambicje, zderzając się czasami z jakąś ścianą po prostu nie zwątpili i nie zrezygnowali krótko mówiąc, więc takim wsparciem też sołtysów, nowych zwłaszcza, będziemy chcieli objąć. Ja to robiłem u siebie w gminie, to świetnie zdało egzamin, mam nadzieję, że na większą skalę pomorską też będzie miało miejsce i będzie równie wartościowe.
SP: Michał Nowak był naszym gościem, dziękuję bardzo.
MN: Dziękuję za zaproszenie, zapraszam do kontaktu i odwiedzin Pomorza.
Transcription of a podcast produced as part of the project:
Mission Participation: young citizen podcasters
Episode 16.
Host: Sebastian Pypłacz (SP).
Guest: Michal Nowak (MN)
Michał Nowak – Village Head of Radunica village in Pruszcz Gdański Municipality
SP: Good morning, this is Sebastian Pyplacz, today my guest is Michał Nowak, the village leader from Pomerania, so to speak, hello.
MN: Good morning to you.
SP: Why don’t you tell our listeners about your town where you are mayor, probably mostly from Silesia, but maybe they could come to you as a tourist.
MN: Of course, I always very cordially invite anyone I meet to visit our village, a small one, but also the whole of Pomerania in general. I’ve been the mayor for several years, of a village called Radunica, it’s a village located, glued basically on one side to Gdansk, on the other side to the city of Pruszcz Gdanski, so we are between two large municipalities, and we ourselves belong to the rural municipality – Pruszcz Gdanski, which is such, let’s say, a ring municipality to the city of Pruszcz Gdanski, an urban municipality. We are a small town, maybe let’s say medium-sized actually, in terms of population, because we have about 700 registered residents, Żuławy areas, fields, clusters of wild animals, despite the proximity to the city, really a fantastic place to live above all.
SP: This is the kind of area that our listeners, I realized now, may already know a little, because in the previous episode to our conversation there is an interview with Marta Jaskólska, just from Pruszcz Gdanski, who is active in the local urban movement. Well, that’s right, but is being a village leader such a kind of being an activist, more something à la being a councilman, who do you feel you are, such an involved resident, or a representative of local government?
MN: You can, of course, make different comparisons, while each level, let’s say of local government, has different tasks, and a municipal or city councilor, yes, has completely different tasks than a village leader. A village leader is in fact a person who, in my opinion, is supposed first of all to be such a link between the office, between the staff and the residents, to represent their locality, to represent the residents in matters important to them and in fact carry out what residents determine at village meetings, it is a very important body that determines what should happen in a given locality, how any resources, for example, from the village hall fund for this will be allocated, what they will be spent on, and the village leader implements this. Of course, the village leader must, in my opinion, a good village leader is the community leader, this is an active person who likes people, likes to talk to them and likes to help them first of all and take care of their locality, because mainly around this revolve the tasks of the village leader. A village leader is also a person who – in my case acting for the benefit of the municipality, on the other hand, integrating other reeves, taking care of their interests, also taking care of the interests of the residents, the whole municipality, yes, while mainly I am oriented towards my locality, of course, as the reeve of Radunica in the Pruszcz Gdański municipality.
SP: Okay, then how does one become a councilor, maybe I’m looking from the perspective of the bourgeoisie and it’s not so obvious to me that at some point I decide to become a mayor, if I would like to do something for my city, I become a councilor of, for example, a district or a city councilor. At what point did such a light come on for you: “How about becoming a mayor?”, or were you forced by your neighbors, because I also admit to knowing such stories?
MN: I think that yes the end of the day it’s kind of an individual decision, we can be persuaded by other people, of course, but if someone internally does not have such a need, does not want to take up the gauntlet on their own, despite everything, in the end, take up this challenge, which is the village leader will certainly not become the golden one, or they will simply suffer from it, in quotes, because despite everything it is a duty for many years. A village leader also has a term of office, just like a councilman, just like a mayor, and most often it is The term of office is the same as that of mayors and councilors, yes, that is, as of today, five years, so this is a commitment for many years, which is undertaken, and there are no financial rewards for this, too great, let’s say, sometimes some small allowance is granted, it also really depends on the municipality, on those authorities how they want and whether they want to reward village leaders for their daily work, or at least reimburse them for some of the expenses, because it is necessary to them, because you have to reckon with the fact that the expenses for day-to-day activities have to be partly, at least in my case it is so, partly covered from my own pocket, but as if I don’t have a problem with this at all, because it is natural for me, wanting to act for other residents I have to reckon with this, while you said about one thing that you would like to act your first thought is: become a councilman, or I don’t know, for example, a village leader, well, of course, these are one of the paths, one of the possibilities, but let’s not forget that you can also act in informal groups, or such a group that is starting to be active, for example, in the form of an association or a foundation, these are great tools to act, to also raise additional funds and cover a wider area, wider and wider target groups, if someone has such a desire, by all means. You also asked about how it was with me, why I became a village leader, how it germinated in me, in general I am also a bourgeois, at least origin, I lived most of my life in Pruszcz Gdański, while when I got married, my wife and I decided to move to a nearby village, we moved and because we both have such a social nature, we like to act, we also like when a lot happens outside our garden in the area where we live, we simply noticed some barriers, some blockages in the people who held certain functions at the time, and since it so happened that a year after we moved in there was an election meeting to elect the mayor, my wife and I decided to go. I didn’t know anyone there at the time, but I became mayor, so I guess the people too, the residents, needed some changes, some freshness, I hope I gave them that, I think I did, because I also became mayor for a second term with a majority of votes, so I’m all the more proud of that.
SP: All right, so now walking by your house, certainly on the gate or on the building hangs a red sign that says “Village Mayor,” because I don’t think anything has changed in these signs, most often people come to you with what issues? I don’t ask about specific issues, because we don’t want to talk about all of people’s private problems, but these are issues to some specific extent?
MN: You know what, these are really all sorts of issues, and also, as you say, I wouldn’t want to cite a specific thing here, while these are issues ranging from family issues, with loved ones, such really domestic, through neighborhood conflicts, and often there is also a reported need to perform something, yes, or to improve some service that was performed, for example, in the area of our village. I also feel that I should collect such information and pass it on to the contractors, or to the Municipality, which is generally the commissioner of such things, and sort of expect things to improve. You know what, as mayor I have various responsibilities, yes in addition to such as just for example conducting village meetings, yes, where I convene village meetings, according to the statute at least once a year.
SP: If I’m not mistaken, any resident of the village or village district can come?
MN: Yes, a village meeting is a decision-making body in a village, in a village district, to which every resident of a given village belongs, of course, the right to vote belongs to those who come to such a meeting and are simply physically present. I, as the mayor, have the task is to carry out whatever resolutions the village meeting passes, among other things to carry out the village fund, or at least to monitor it, to see to it, yes, because some of the tasks from the village fund are carried out by the Municipality Office, so here we sort of do not enter into the competence, while the part depends, of course, on us, on the village council, on the residents, it depends on us in total how we execute a given point from the plan for a given year, as far as the village council fund is concerned.
SP: This is going to be a question that will already open up a slightly different thread for us, but I’ll start with what qualities or skills should a village leader have – because I assume that it is in order to expand certain skills that you founded the Association?
MN: Yes, I’ll start with the former. Yes, what skills should a village leader have – as I also mentioned, first of all, a village leader should have a social nature, yes, like to work for people, be able to self-motivate. It is not common to praise a village leader somewhere for his actions, rather the other way around, by the way, it is normal in such public activities to say, I would not like to use this word, yes, for me it is not normal. I think it should be different, while it is common, unfortunately, yes, so this internal ability to motivate myself to continue doing things, a vision of this goal: why I am doing this at all, why I am acting, why I want the village to be better and better, better and better to live in it and the residents to be better, if I have such goals properly set then here I kind of act and I can motivate myself. I am consistent – this is another such trait that I think a village leader should have, a village leader, consistency in action, not giving up, yes, perhaps in some things step by step, small bites, while somewhere having set goals just to implement them consistently. It should be an empathetic person, yes, listen to people, definitely this is also a skill that a village leader should have. We used to make a list at some workshop I remember, of who a village leader should be, what kind of personality they should have, what qualities they should have, in fact we came up with such a list that in general they should be for everything, yes, as if they should be manually proficient to hammer a nail, right, to replace a plank somewhere, to saw something through, to fix, a tree, or shrubs, right, growing by the road to just inter-neighborhood negotiations and conflict resolution, to representation at the Municipality Office at all sorts of meetings, but not only in the Commune Office, yes, also in the district, in the province perhaps, there are times when such issues arise where it is necessary to intervene. Going back to that second question of yours, or the area you raised – the Association. Over the years of activity as a village leader, getting to know a lot of other people who hold this position, I noticed in a group of people, in a group of village leaders, that there is a certain gap especially in our in the Pomeranian Voivodeship in such common training, common transfer of a certain competence that each of us has and wants to share. We decided to set up an association “Association of Village Leaders of Pomerania”, which would generally create, would create, is already creating – because the Association is admittedly young, but it is already functioning, we are already active – a platform, a field in fact for cooperation, for joint action, to support each other’s village leaders, village councils, but also whether to make it possible to and create opportunities to improve their own competencies or share them and their experience, yes, that’s the mission of our activity, we want to reach out to as many village leaders in the Pomeranian Voivodeship as possible, encourage them to cooperate and perhaps resulting in joining the ranks of the Association of Pomeranian Village Leaders. At the moment there are only a handful of us, but we are already undertaking certain activities, we are training to be able to train others, but we are also preparing a conference for the village leaders of our province in late September and early October, to which I would like to invite you. If anyone feels like coming to us, I think it will be worth it.
SP: Our podcast is mainly aimed at young people who would just like to get involved, but don’t yet know in what direction to get involved, because not everyone is thinking, for example, about becoming a village leader or starting an association, it’s not always kind of straightforward, but everyone sooner or later, who are socially active or in general somehow get involved in the life of their immediate area, sooner or later encounter just such a thing, we notice it differently and it manifests itself differently, it’s not some kind of heebie-jeebies, it’s some kind of misunderstanding, some kind of formal problems that we don’t know how to deal with and we are afraid to ask a little higher or a little further, someone to ask for help, do you have any such, it doesn’t have to indicate specific some problems, but some such stories that you had such a moment of a little breakdown and saying to yourself” “And why am I even doing this?” and if so what helped you bounce back from that hole?
MN: In every business, for many years anyway, there are ups and downs, also I had one too and I don’t hide it, I never hid it, that at the very beginning of the activity of mayor I was very strongly, so to speak, tested by local residents, various, sober, not sober, while I experienced it very much, for me it was also a certain new experience, no one had ever before, even though I wanted to be a mayor, I was not prepared and did not really know what it entailed, and I learned this role while being a mayor. That first step was hard, but today I can already say that someone who decides to be a village leader, or is motivated in some way, because it’s often like you said before, so that it’s more like being pushed out, and that’s cool, because it means that people see the potential in you, they want you to represent them, and if you agree to this, know that it can be hard, especially at the beginning, and it’s worth simply waiting out this period, this kind of testing, verification, especially when you are new in some, some community – in my case it was so – because if you live, there, say, 20 years from birth, in some village and you want to become a village leader then you rather know everyone, sometimes it is this is natural. In my case it just so happened that I simply had to wait, form some relationships, get to know some people, more than I knew, I got to know during that year and simply build a way in which we will communicate, contact each other, in which matters to report to me, in which I am absolutely unable to help for example, yes, so it took time, while at the moment I think this is a reasonable way, arranged and especially the flow of information is at the right level, because it provides a certain peace of mind, a certain satisfaction of residents as well from the introduction of certain matters to the front, that is, this constant simply exchange of information at what stage what is. You can always call me, if I don’t answer, I will certainly call back, explain, answer questions, so each resident knows that you can also contact me in this way, so here as much as possible I am open. This is the thing, you touched on such an area as burnout a little, yes, you can call it that, even burnout in activities, it happens at work, at school, or in social activities, or being a village leader – it can happen anywhere. The most important thing is to be able to to identify that we are dealing with something like this and try to deal with it, so there are already plenty of sources you can use on how to react in such situations, while we also see such a need for new village heads, implementation, a little to guide them by the hand at least at the very beginning, and we would like our Association to deal with this too, yes. There are elections ahead, yes, first the parliamentary elections, then the local government elections. After the local government elections there will be elections for mayors, village leaders, in connection with this a lot of people will be new, and we hope that there will be a large response of willing people who would like to benefit already from the experience of other village leaders, on the basis of a little bit of such mentoring, so that you can have someone to call. I implemented something like this when I became mayor for a second term, I simply did not know that about every 5 years, yes, every term half of the mayors in our municipality change. Therefore, it was natural not to leave them alone, so that they didn’t just stay and burn out at the very beginning, yes, having some ideas, ambitions, sometimes colliding with some wall just didn’t doubt and didn’t give up in short, so we will also want to extend such support to the mayors, new ones in particular. I did it in my municipality, it worked great, I hope, that it will also take place on a larger Pomeranian scale and will be equally valuable.
SP: Michał Nowak was our guest, thank you very much.
MN: Thank you for the invitation, feel free to contact me and visit Pomerania.