Ewa Noworzyn-Pilch – Kluczem do osiągnięcia sukcesu jest umiejętność współpracy i komunikacji. 

Ewa Noworzyn-Pilch – nauczycielka języka polskiego, filozofii i etyki oraz wsparcie dla nieposkromionych poszukiwaczy sensu. Pracuje w III LO im. Stefana Batorego w Chorzowie i stara się nie tylko mówić, ale i słuchać, bo wierzy, że dialog jest najważniejszy.

Transkrypcja podcastu zrealizowanego w ramach projektu:

Misja Partycypacja: młodzi podcasterzy obywatelscy

Projekt finansowany przez Islandię, Lichtenstein i Norwegię z Funduszy EOG w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny

Odc. 45.

Przedstawiciel Fundacji Agere Aude rozmawia z Ewą Noworzyn-Pilch, nauczycielką języka polskiego, filozofii i etyki oraz wsparciem dla nieposkromionych poszukiwaczy sensu

MB: Dzień dobry Państwu, witamy w kolejnym odcinku podcastu Misja Partycypacja. Gościmy dzisiaj bardzo wyjątkową osobę, nauczycielkę języka polskiego. Uczyła mnie, więc już wiem, że się nie mówi „polonistka”, mówi się nauczycielka języka polskiego, bo nie
ma czegoś takiego jak polonistka, Panią Ewę Noworzyn-Pilch z III Liceum Ogólnokształcącego imienia króla Stefana Batorego w Chorzowie. Dzień dobry Pani.

ENP: Dzień dobry, dzień dobry Panu, dzień dobry Państwu. Jeszcze dodam, że mam przyjemność uczyć filozofii i etyki, co jest bardzo dobrym doświadczeniem w naszej szkole. MB: Nasza dzisiejsza rozmowa będzie dotyczyła pewnej dziedziny pracy z młodymi ludźmi, która jest specjalnością pani Ewy Noworzyn-Pilch, mianowicie tworzenia indywidualności, wykuwania ucznia i przemieniania ucznia 8 klasy szkoły podstawowej w kogoś gotowego
do studiów i do dorosłego życia, co odróżnia Batorego od innych szkół.

ENP: Michał zrobił ze mnie trochę Prometeusza w spódnicy, ale bardzo chętnie opowiem, jak funkcjonuje Batory i jak wygląda moje działanie w tym organizmie, który jest bardzo, bardzo złożony. To, co w Batorym jest istotne, to jest to, że udało nam się – często dzięki pewnym relacjom przyjacielskim – zbudować dobre naprawdę dobre stosunki
ze środowiskiem akademickim. W związku z tym możemy bardzo często tych zdolnych uczniów jeszcze z tym uczelnianym środowiskiem zapoznawać, kiedy są naszymi uczniami
i to też buduje im jakieś szanse tworzenia ścieżki zarówno uczelnianej, jak potem też zawodowej. Kolejna sprawa bardzo szybko udaje nam się też wprowadzać młodych ludzi
w prace badawcze. Dla mnie taką pracą badawczą jest chociażby udział w olimpiadach przedmiotowych. Mamy trochę tych laureatów, no ja mogę powiedzieć, że moi laureaci
to są laureaci olimpiady literatury i języka polskiego oraz olimpiady filozoficznej. Chociaż udało mi się dawno, dawno temu, bo to był chyba rok 2014, mieć olimpijczyka w Olimpiadzie języka rosyjskiego. Olimpiada ta została ze względów politycznych jakoś wymazana z tego rejestru. Kolejna sprawa to to, że w szkole kształcą się zarówno osoby o jakichś zainteresowaniach artystycznych, jak i takie, które mają zainteresowania naukowe, w tym ścisłe oraz no i społeczne, społeczne, czyli bardzo ważne w naszych relacjach współczesnych, współczesnym świecie. Wielu nauczycieli jest dyspozycyjnych i ja sądzę,
że taką ideą, o której rozmawiałam z moimi przyjaciółmi z również uniwersytetów, takich jak Śląski, ale i Jagielloński, jest to, że my tworzymy w liceum już pewien rodzaj tutoringu, a ten tutoring jest potrzebny, bo jak patrzę znowu na swoich absolwentów tegorocznych, oni często zadają pytanie bardzo proste, co ja teraz mam z sobą zrobić? I jeszcze zadają pytanie, jaka jest szansa, że ścieżka akademicka, którą obiorę, da mi dobrą pracę, więc wydaje mi się, że Batory uczy jednej istotnej też kwestii, żeby być elastycznym. Zauważamy, kiedy rozmawiamy z naszymi uczniami naszymi absolwentami, że bardzo ważną rolę odgrywa szereg umiejętności, a nie konkretny papier uczelniany, bo to nie jest droga
do powodzenia zawodowego we współczesnym świecie, gdzie ta elastyczność jest koniecznością. Jest wiele takich przypadków, że ktoś, kto skończył, załóżmy studia Kulturoznawcze, teraz jest bardzo dobrym właścicielem pubu, który piecze jedną
z najlepszych pizz w mieście. Jeśli chodzi o kolejną kwestię, no to jest efektywność, czyli
te osiągane wyniki przez uczniów w trakcie matury w trakcie właśnie konkursów przedmiotowych. Pozwalają im dosyć szybko już dobrze budować relacje na uczelniach wyższych, już nie mówiąc Michale o tym, że szybko na przykład takie osoby otrzymują stypendium naukowe. Taka marka, w sumie wielu absolwentów będzie mówiło, że to jedno
z najważniejszych rzeczy w Batorym. Ja bym nie przeceniała akurat znaczenia tej uroczystości, ale jest to festiwal teatralny, ponieważ wiele osób nie ma pojęcia, że ten festiwal teatralny to jest realizowanie jednej z takich nowatorskich metod. Ona była nowatorska, może w latach 90., ale w dalszym ciągu jest uważana za nowatorską metodę
– metoda projektu, czyli tworzymy szereg różnych zadań po to, aby osiągnąć wspólny cel
i osoby dobierają się do tych zadań zgodnie ze swoimi zainteresowaniami i kwalifikacjami. Mając możliwość rozwijania jednych i drugich w trakcie tego przedsięwzięcia. No i co? No
i bardzo, bardzo ważne, no wręcz dla mnie szalenie istotne dobro tej szkoły
to są absolwenci. Jeśli patrzymy na naszą sytuację, siedzę obok mojego absolwenta i jest
to młody absolwent, ale temu młodemu absolwentowi już niektórzy tegoroczni maturzyści zawdzięczają szereg dobrych rad i kto wie, może dzięki niemu będą w stanie osiągnąć swoje cele w najbliższych miesiącach? Absolwenci, cieszymy się, że jesteście.
MB: Dodam, ze absolwent Batorego nagrywa nasze dzisiejsze spotkanie. Dziękuję serdecznie za laurkę. Bardzo się cieszę, że pojawił się wątek tutoringu, my do niego jeszcze wrócimy przy okazji rozmowy o kształceniu do indywidualności, ale pretekstem do naszego dzisiejszego spotkania są niedawne wydarzenia, bo jesteśmy wkrótce po maturach. Egzaminie dojrzałości. Przynajmniej niektórzy twierdzą, że jest to egzamin dojrzałości, ale na tym chciałbym się na chwilę zatrzymać. Mianowicie co to znaczy, że uczeń jest dojrzały po opuszczeniu liceum? Co jest prawdziwym egzaminem dojrzałości dla niego? Czy
na pewno jest to matura i w jakim stopniu. To znaczy jakie on umiejętności powinien rozwijać w też szkole ponadgimnazjalnej, ponadpodstawowej i z jakimi umiejętnościami powinien ją opuścić?

ENP: Jeśli chodzi o maturę i o to, z czym uczeń wychodzi, jeśli chodzi o 4-letnie już teraz liceum to jest na pewno dowód, dowód osobisty. I to jest jakieś stwierdzenie jego dojrzałości. Natomiast jeśli weźmiemy pod uwagę tą dojrzałość społeczną, dojrzałość emocjonalną,
to jest to sprawa szalenie indywidualna. Są osoby, które nie potrafią sobie poradzić bez wsparcia domu rodzinnego, wsparcia nauczycieli, do których jeszcze wciąż wracają z prośbą o radę. Natomiast są też tacy, którzy po prostu rozwijają żagle, patrzą skąd wieje wiatr
i płyną. Dzięki czemu płyną? Na pewno dzięki dwóm kluczowym umiejętnościom. Zastanawiałam się, jakie są najbardziej kluczowe umiejętności, które umożliwiają sukces
i są to proste rzeczy, mianowicie umiejętność współpracy i umiejętność komunikacji, bo jeśli jesteśmy otwarci na ten świat, który wymaga jakiejś kooperacji, to wiele rzeczy się udaje. Dlatego ja, kiedy zapytałeś, jakie są umiejętności ważne, które może wynieść taki absolwent szkoły, ja powiem tak, że to jest umiejętność pracy, umiejętność tego, żeby poczuć się sprawczy. Jedni tą sprawczość, tak jak na przykład ty, zdobywają podchodząc do olimpiad przedmiotowych, zajmując się działalnością naukową. Bo wiedziałeś doskonale,
że poradzisz sobie na uczelni, a są tacy, dla których bardzo ważnym doświadczeniem jest to, żeby na przykład zorganizować sobie pracę wakacyjną. I, żeby uświadomić sobie,
że ja potrafię na przykład się utrzymać, ja mogę zaryzykować i na przykład popracować trochę w innym mieście i może zdecydować się na jakiś kształcenie w innym kierunku niż ten, który sugerowałaby mi rodzina. Bardzo ważna jest obecnie kreatywność, jest ważna umiejętność radzenia sobie z porażką. Gdybym miała wymieniać zgodnie z takim katechizmem współczesności pewne umiejętności, to powinnam mówić o analitycznym myśleniu, o systematyczności, konsekwencji w działaniu, punktualności, obsłudze komputera, ale wydaje mi się, że to jest bardzo już archaiczne. Patrząc na tą współczesną sytuację, to jest też bycie plastycznym i dostrzeganie, że środowisko, w którym funkcjonujemy, też może być plastyczne, jeśli będziemy dobrze potrafili znaleźć dla siebie powiedziałabym nawet drugie przejście.

MB: Wspomniała Pani o tym, że są to umiejętności archaiczne. Ja powiedziałbym, że one
są również wtórne. One się zabudowują na tych kompetencjach, na których zdobycie jest czas właśnie w szkole ponadpodstawowej. Wiemy już, jakie są potrzeby młodego człowieka, a teraz przejdźmy do poziomu Pani działalności. To znaczy co nauczyciel może dać młodemu człowiekowi i w jaki sposób te umiejętności Pani wprowadza w życie?
ENP: Jedną z najważniejszych rzeczy, którą można dać się młodemu człowiekowi
to świadomość, że się go wysłuchało. Bo żeby ktoś sobie znalazł jakąś niszę, to musi wiedzieć, że znajduje wsparcie. Znajduje wsparcie w kroczeniu tą drogą. Gdybym miała powiedzieć, w jaki sposób udaje się to osiągać to poprzez to słuchanie nagle uświadamiam sobie, że ktoś, kto nie miał kompletnie pojęcia, że w danym kierunku może kroczyć
on w to może w pełni się zaangażować. To jest tak, jak Michale nasze dzisiejsze, chociażby doświadczenia, kiedy mieliśmy możliwość rozmawiania z dwoma osobami. Jedna osoba była absolwentem tegorocznej klasy matematyczno-informatycznej, druga klasy biologicznej. Jedna na początku myślała, że pójdzie na politechnikę, druga myślała, że pójdzie
na medycynę. W wyniku wielu rozmów, jakiegoś takiego bycia w kontakcie, przedyskutowania różnych problemów, kontaktu z innymi osobami, bo nie pracuję tylko sama, tylko bardzo często staram się niektóre osoby zderzać z innymi nauczycielami, stwierdziliśmy, że może dobre byłyby studia międzyobszarowe, że potencjalny student medycyny mógłby więcej zrobić, pomagając osobom jako psycholog ze znajomością języka rosyjskiego. Że ktoś, kto myślał o sobie, że może zostanie inżynierem, byłby bardzo dobry, gdyby na przykład wybrał kognitywistykę i zaczął badać sztuczną inteligencję i na przykład pracować z osobami radzącymi sobie z chroniczną nieśmiałością i wykorzystującymi
tą sztuczną inteligencję, żeby znaleźć dla siebie sposób ekspresji w świecie.

MB: Tego rodzaju wsparcie, o którym mówimy, tego rodzaju prowadzenie młodego człowieka, wprowadza się w pewne ramy instytucjonalne. Coraz częściej coraz dynamiczniej, często w sposób odrobinę sztuczny i przez to bywa, że niekonsekwentny albo nieskuteczny. Mowa o mentoringu, o tutoringu, o coachingu i o starym może również archaicznym nauczycielstwie. Jakie formy prowadzenia młodego człowieka z tych, które teraz się promuje, które są głośne i o których się mówi i których próbuje się nauczać nauczycieli, które z tych form są najskuteczniejsze i jakie elementy tej praktyki warto zastosować w szkole? Mam na myśli, w jaki sposób można wykorzystywać elementy tych praktyk o których wspominałem w pracy nauczyciela dla efektywniejszego kształcenia
i prowadzenia młodzieży.

ENP: Zastanawiamy się nad akurat tymi trzema terminami, bardzo modnymi w zarządzaniu, ale też kontaktowaniu się z inną osobą, która nam jakoś tam podlega, na której karierę mamy wpływ, bo przecież o coachingu, mentoringu i tutoringu wiele się mówi w różnych dziedzinach. Uważam, że już jest ten moment, żeby te trzy aspekty były obecne w szkole, chociaż sądzę, że to jest kwestia przedefiniowania. Kiedy myślałam sobie o coachingu, który jest nastawiony na szybki sukces, zrealizowanie jakiegoś celu w szybkim czasie, efektywnie…
MB: Bywa, że rynkowy sukces.

ENP: Rynkowy. Ale w szkole przecież taką rolę pełni korepetytor. Mam problem, zwracam się do korepetytora, nauczyciel oczywiście bywa tym korepetytorem. I nie myślę tutaj
o działaniu komercyjnym. Przychodzi ktoś i potrzebuje tego, żeby wytłumaczyć mu jakiś problem i to się robi, więc jesteśmy w tym momencie coachami. Szybko ku sukcesowi. Jeśli chodzi o mentoring, kiedy zastanawiałam się nad relacjami jakie tworzą uczniowie w tym środowisku szkolnym – a tutaj mówię również o absolwentach – to mentoring, najlepsi jeśli chodzi o mentoring, są właśnie absolwenci. „Zobacz, ja osiągnąłem to i to. Zobacz, możesz też”. I to jest mentoring? Najbliższym naszym takim działaniom codziennym powinien być tutoring i muszę przyznać, że temu zagadnieniu w szkolnictwie powinno się bardzo dużo czasu poświęcać, bo tutoring pojawia się jako właśnie taka forma. Pojawia się w życiu akademickim, w szkole wciąż tego brakuje. Bo przecież, kim jest tutor? Opiekun. Jeśli popatrzymy na klasy, w których my funkcjonujemy, to jest to szereg takich klas, bardzo licznych w naszym liceum. To są klasy trzydziesto, nawet trzydziestoparoosobowe. I teraz, jeśli tutoring miałby być prowadzony dobrze, to ilu tych tutorów trzeba by zatrudniać. Pracuje 60 nauczycieli. Czy każdy nauczyciel jest w stanie faktycznie funkcjonować jako tutor
– w związku z tym to aktywizowanie podopiecznych, działanie, żeby zaczęli samodzielnie myśleć, żeby byli nieschematyczni to jest coś, co wymaga przede wszystkim dobrego kontaktu z tymi osobami. Ja mam to szczęście, że oprócz tego, że uczę filozofii, że uczę etyki, że uczę polskiego to mam godziny w bibliotece. I ta biblioteka jest jednym
z kluczowych miejsc, gdzie odbywa się ten tutoring. Świetna przestrzeń do tego, żeby porozmawiać w bardzo dobrym miejscu, nie kojarzącym się z tym przymusem, który jest przymusem codzienności z kartkówkami, sprawdzianami, odpytywaniami. Możemy rozmawiać szczerze o tym co pozwala w pewnym momencie uświadomić tym młodym ludziom, że warto iść jakąś drogą i tą drogę czasem naznacza przypadek.
MB: Wadą instytucjonalnych ram jest to, że one pewne osoby obejmują, ale pewnych nie obejmą. To o czym my teraz mówimy to jest uczenie spontaniczne, które odbywa się poza ustalonym czasem 45 minut nauczania. Tego rodzaju spontaniczne nauczanie ma szansę dotrzeć do takich osób, które być może na zaangażowanie się w pracę nad olimpiadą,
w pracę coachingową albo tutoringową nie miałyby bądź odwagi bądź możliwości.
To o czym mówimy, to jest takie rozwiązanie, które wyrównuje szanse.

ENP: Rozwiązaniem, które wyrównuje szanse, na pewno jest współpraca z uczelnią
i współpraca z różnymi instytucjami i stowarzyszeniami. Ja wierzę tutaj w projekty zewnętrzne. Z tego względu, że projekt zewnętrzny pozwala, jest takim nawoływaniem
ku temu, aby realizować akurat tą, a nie inną formę wyzwania intelektualnego. A czasem
to może być jakaś atrakcyjna forma spędzania czasu, która nagle umożliwia zdobywanie niezwykle istotnych umiejętności. Takich działań jest sporo tylko ważną rolę odgrywa bardzo bliski kontakt szkoły z uczelniami właśnie i z różnymi stowarzyszeniami, dającymi możliwość pójścia właśnie taką szerszą drogą niż typowo sformalizowana, uczelniana albo na przykład szkolna.
MB: Mówiliśmy wiele o budowaniu indywidualności, o tym, jak wytyczać nowe ścieżki dla naszych uczniów. Byłoby truizmem powiedzieć, że świat się zmienia. Jest to oczywiste,
że świat się zmienia w zastraszającym tempie i potrzeby młodzieży również się zmieniają.
W jaki sposób i co szkoła może zrobić, żeby sama zmienić się dla młodych?
ENP: Szalenie trudne pytanie. Wiele autorytetów próbowało się wypowiadać na ten temat
od lat i mało kto znalazł odpowiedź. Przede wszystkim szkoła powinna być bardziej otwarta na uczniów i ich propozycje. To znaczy wsłuchać się w te potrzeby współczesności,
bo przecież niektórzy z nas, myślę o nauczycielach, mają problem z uruchomieniem głośników przy komputerze w trakcie prezentacji. Niektórzy z nas mają problem z tym żeby obsłużyć Excela. Nasi uczniowie często taką umiejętność wynoszą już z podstawówki,
są dla nas doradcami. Nie słuchamy ich w chwili, kiedy chodzi o ich przyszłość, a poniekąd
o przyszłość nas wszystkich. I w związku z tym, co można zrobić, jeśli chodzi o kwestie takie natury formalnej? Zakładam, że instytucjonalnie można by z całą pewnością tworzyć więcej grup. Żeby nauka odbywała się w mniejszych grupach niż te trzydzieści parę osób. Jeśli chodzi o fizykę, chemię, biologię, to się odbywa. Natomiast język polski, to jest dalej
35 osób. Czasem jest kwestia taka, żeby podyskutować z osobami, które mają bardzo ciekawe spojrzenie, chociażby na język, chociażby na problemy, które wiązać się będą
z interpretacją literatury. Tego typu rozgraniczenia dokonują się dopiero wtedy, kiedy ktoś wybiera filologię i uświadamia sobie, że filologia to konglomerat różnych dyscyplin. Bardzo istotne, dlaczego ja mówię o języku polskim, bo przecież pomyślmy sobie, że świadomość czegoś takiego jak język, świadomość czegoś takiego jak psychologia społeczna tworzy osoby, które bardzo dobrze mogą sobie radzić w tej przestrzeni komunikacji, która jest komunikacją społeczną również w swoim życiu zawodowym. Jeśli popatrzymy nawet na taką matematykę. Dlatego myślę o matematyce, że to wydaje się przedmiot bardzo abstrakcyjny, ale dla jednych jest to przedmiot nie do przyjęcia, bo zbyt wysoki poziom abstrakcji, ale jeśli popatrzymy na logikę, nie uczy się obecnie na matematyce logiki. Gdybyśmy wzięli pod uwagę ten język matematyki i przekładali go częściej na kwestie natury praktycznej, czyli sprawilibyśmy, że ta matematyka dla wielu nie byłaby takim demonem-prześladowcą, ale stałaby się bardzo ważnym narzędziem życia codziennego. To, czego mi też brakuje – ja nie ukrywam, że mam jakąś znajomość funkcjonowania szkoły Waldorfskiej z tego względu,
że w takiej szkole przez wiele lat pracował mój kuzyn w Niemczech – szkoła Waldorfska również pokazuje takie umiejętności, które są niezwykle istotne w naszym życiu społecznym, mianowicie uczy tego, że jesteśmy w pewnym łańcuchu zależności. Uczy, że jeśli nie będziemy dbali o nasze środowisko, czy to środowisko lokalne, społeczne, jak i środowisko przyrodnicze, to w pewnym momencie zagraża nam katastrofa. Ta szkoła też uczy,
że człowiek, który chce dobrze odnajdywać się w świecie musi znać muzykę. Nie chodzi
mi teraz o to, żeby katować dzieci w 3 klasie grą na flecie, wirtuozowską, bo nie każdy potrafi to robić, ale myślę o tym, żeby potraktować muzykę jako pewną formę relaksacji, jako umiejętność oderwania się od szumu świata zewnętrznego tych bodźców, które czasem
są męczące. I odnalezienia swojego sposobu na stres. Mamy coraz więcej osób, które żyją w permanentnym stresie, które mają bardzo poważne problemy. Szukam ładnego słowa, ale użyję tego właściwego: psychiczne. Ta umiejętność samodzielnego znalezienia tego,
co będzie dawało balans. O tym też musi pomyśleć Polska szkoła.

MB: Myślę, że tą listę, którą zaczęliśmy naszą dzisiejszą rozmowę, tak, czyli współpraca
i komunikacja, trzeba by było chyba uzupełnić o uważność, bo do tego tak mi się zdaje można sprowadzić Pani postulaty. Czyli nie tylko nabywaj umiejętności akademickich na lekcjach języka polskiego, matematyki, fizyki i języka obcego czy czegokolwiek innego, ale też niech ta szkoła cię wyczuli na twoje otoczenie społeczne. Niech ta szkoła cię wyczuli
na twoje wnętrze. Niech ta szkoła cię wyczuli na dźwięk, na muzykę. To jest tyleż potrzebna wizja, co wydaje mi się dla niektórych chyba nie do przyjęcia?

ENP: Bardzo często szkoła, szczególnie w Polsce, opiera się na twardych zasadach
i realizacji programu.

MB: Mimo tego, że żyjemy w epoce kwestionowania twardych zasad.

ENP: Tak. Twarde zasady, twardy program, rozliczanie ucznia, rozliczanie nauczyciela
z tego wszystkiego, 50 lektur obowiązkowych na podstawie. Teraz, kiedy patrzymy na tych młodych ludzi z różnymi problemami emocjonalnymi i mamy świadomość, że właśnie mają przeczytać jakąś traumatyzującą lekturę, nie dając im nic w zamian, nie dając im czegoś takiego, co pozwoliłoby zbudować wizję świata, który wiąże się z pięknem, dobrem i prawdą. Jak się zastanawiam jaki tekst na liście lektur jest w miarę optymistyczny to jest to Pan Tadeusz. A jeśli będziemy szukać sobie jeszcze innych sposobów na to żeby w jakimś stopniu człowieka młodego wpisać w te dzisiejsze kanony to trzeba by sobie powiedzieć
do czego my będziemy dążyć, tworząc kogoś, kto może jest oczytany i zna doskonale Bogurodzice oraz zna wszelkie archaizmy. Niekoniecznie już wie, jakie są tendencje
w poezji amerykańskiej. I że na przykład taki oharyzm to był bardzo, bardzo dawno temu. Słowo oharyzm jest mało komu znany, a są osoby, których po prostu poezja w takim duchu codzienności potrafi zafascynować. Jeśli popatrzę sobie jeszcze na inne kwestie związane ze współczesną szkołą i poszukiwaniem metod, żeby ją trochę naprawiać. Tak, uważność jest bardzo Michale dobrym słowem. Ono się stało popularne za sprawą Olgi Tokarczuk, ale myślę, że mimo iż to było niedawno byłoby wspaniale, gdyby po prostu udało się z niego zrobić takie hasło, takie przewodnie hasło i tych, którzy układają tak zwane programy i tych, którzy te programy wdrażają w życie i tych, którzy próbują się w tym wszystkim odnaleźć, czyli uczniów. Mnie zawsze do rozpaczy doprowadzają takie zagubione młode osoby, którym się wydaje, żeby sprostać oczekiwaniom domu rodzinnego muszą mieć
ze wszystkiego piątki albo szóstki. A tak naprawdę nie są w stanie sobie poradzić w tym świecie zewnętrznym i trzeba się bardzo, bardzo zastanawiać nad tym, jak im pomóc, żeby gdzieś znalazły ten balans życiowy.

MB: Pomyślałem sobie właśnie, że w naszym dzisiejszym planie spotkania, które będzie się powoli chyliło ku końcowi, nie uwzględniliśmy jednej bardzo ważnej rzeczy. Rozmawialiśmy o tym, co robić, żeby szkoła rozwijała, ale co robić aby szkoła nie upośledzała i nie szkodziła?
ENP: Michale, myślę, że to słowo już tu padło, być uważnym.

MB: Była z nami Pani Ewa Noworzyn-Pilch z III Liceum Ogólnokształcącego imienia Króla Batorego w Chorzowie. Bardzo dziękuję za rozmowę.

ENP: Dziękuję Michale.

MB: Dziękuję Państwu. Pozdrawiamy wszystkich absolwentów Batorego, bo podejrzewam, że tego rodzaju publiczność możemy zgromadzić przed odbiornikami w dniu dzisiejszym. Dziękuję bardzo. Do widzenia.

Transcription of a podcast produced as part of the project:

Mission Participation: young citizen podcasters

Project financed by Iceland, Liechtenstein and Norway through the EEA Funds in the framework of the Active Citizens Programme – Regional Fund

Episode 45.

A representative of the Agere Aude Foundation talks to Ewa Noworzyn-Pilch, a teacher of Polish language, philosophy and ethics, and support for irrepressible sense seekers

MB: Good morning to you, and welcome to another episode of the Mission Participation podcast. Today we are hosting a very special person, a Polish language teacher. She taught me, so I already know that you don’t say „polonistka”, you say Polish language teacher, because there is no such thing as a Polish language teacher. there is no such thing as a „polonistka”, Ms Ewa Noworzyn-Pilch from the King Stefan Batory Secondary School No. 3 in Chorzów. Good morning to you.

ENP: Good morning, good morning to you. I would also like to add that I have the pleasure of teaching philosophy and ethics, which is a very good experience in our school.

MB: Our conversation today will be about a certain area of work with young people that is Mrs Ewa Noworzyn-Pilch’s speciality, namely the creation of individuality, the forging of a pupil and the transformation of an 8th form primary school pupil into someone ready for university and for adult life, which sets Batory apart from other schools.

ENP: Michael has made me a bit of a Prometheus in a skirt, but I am very keen to talk about how Batory functions and how I operate in this organism, which is very, very complex. What’s important about Batory is that we’ve managed – often through some friendly relationships – to build good really good relationships with the academic community. As a result, we can very often introduce these talented students to the university environment while they are still our students. This also gives them a chance to create their academic and later professional paths. Another thing is that we are able to introduce young people to research work very quickly. into research work. For me, this kind of research work involves, for example, taking part in science Olympiads. We have some of these prize winners, and I can say that my prize-winners I can say that my laureates are the winners of the Literature and Polish Language Olympiad and the Philosophy Olympiad. Although I did manage to have an Olympian in the Russian Language Olympiad a long, long time ago, I think it was 2014. This Olympiad was somehow erased from this register for political reasons. Another thing is that the school educates people with some artistic interests, as well as those with scientific interests, including the sciences and, well, social interests, which is very important in our modern relations, the modern world. Many teachers are available and I think, I think this idea, which I’ve talked about with my friends from universities as well, such as Silesia, but also Jagiellonian, is that we are already creating a kind of tutoring in high school, and this tutoring is needed, because when I look at my graduates again this year, they often ask a very simple question, what am I going to do with myself now? And they also ask the question, what is the chance that the academic path I will take will give me a good job, so it seems to me that Batory teaches one important point as well, to be flexible. We notice when we talk to our students our graduates that a range of skills play a very important role, not a specific university paper, because that is not the way to professional success in the modern world, where this flexibility is a necessity. There are many cases where someone who graduated, let’s say with a degree in Cultural Studies, is now a very good pub owner who bakes one of the one of the best pizzas in town. As far as the next issue is concerned, well, it is efficiency, that is those results achieved by students during their matriculation in the course of just subject competitions. They allow them to build up good relationships at universities quite quickly, not to mention the fact that, for example, such people quickly get academic scholarships. Such a brand, all in all, many alumni will say it is one of the of the most important things at Batory. I wouldn’t overestimate the importance of this ceremony, but it is a theatre festival, because many people have no idea that this theatre festival is the realisation of one such innovative method. It was innovative, maybe in the 1990s, but it is still considered an innovative method. – the project method, which means we create a series of different tasks in order to achieve a common goal and individuals select themselves for these tasks according to their interests and qualifications. Having the opportunity to develop one and the other in the course of this endeavour. And what? And a very, very important, well, even for me an extremely important good of this school is the graduates. If we look at our situation, I’m sitting next to a graduate of mine, and he’s a a young graduate, but to this young graduate some of this year’s graduates already owe a lot of good advice and who knows, maybe thanks to him they will be able to achieve their goals in the coming months? Graduates, we are glad to have you.

MB: I would add that a Batory graduate is recording our meeting today. Thank you very much for this compliment. I am very glad that the topic of tutoring has come up, and we will return to it when we talk about education to individuality, but the pretext for our meeting today is the recent events, because we are soon after secondary school graduation. The matriculation exam. At least some people say it is a matriculation exam, but on this I would like to stop for a moment. Namely, what does it mean for a student to be mature after leaving high school? What is the real maturity exam for him? Is surely it is the baccalaureate and to what extent. That is to say, what skills should he develop in secondary school, post-secondary school too, and with what skills should he leave it?

ENP: When it comes to the baccalaureate and what the student comes out with, when it comes to the 4-year high school now, there is definitely a proof, an identity card. And that is some sort of statement of his maturity. Whereas if we take into account this social maturity, emotional maturity, it’s an extremely individual thing. There are people who cannot cope without the support of the family home, the support of teachers, to whom they still return for advice. And then there are those who simply unfurl their sails, look where the wind is blowing from and they sail. What makes them sail? Certainly thanks to two key skills. I was wondering what are the most key skills that make success possible and they are simple things, namely the ability to cooperate and the ability to communicate, because if we are open to this world, which requires some kind of cooperation, then many things succeed. Therefore, when you asked me what important skills such a school leaver can learn, I would say that it is the ability to work, the ability to feel proactive. Some people, such as yourself, gain this ability by taking part in science Olympiads, by doing science. Because you knew perfectly well that you would manage at university, and there are some people for whom it is a very important experience to, for example, arrange a summer job. And, to realise that I can, for example, support myself, I can take a risk and, for example, work a bit in another city and maybe decide to do some education in a different direction than what my family would suggest. Creativity is very important nowadays, it is important to be able to cope with failure. If I were to list certain skills according to a kind of contemporary catechism, I should talk about analytical thinking, regularity, consistency in action, punctuality, computer skills, but it seems to me that these are already very archaic. Looking at this contemporary situation, it is also about being malleable and seeing that the environment in which we function can also be malleable, if we are good at finding for ourselves I would even say a second passage.

MB: You mentioned that these are archaic skills. I would say that they are also secondary. They build on those competences that there is time to acquire at secondary school. We already know what the young person’s needs are, now let’s move on to the level of your activity. That is, what can a teacher give to a young person and how do you put these skills into practice?
ENP: One of the most important things you can give to a young person is to know that you have listened to them. Because for someone to find a niche for themselves, they need to know that they are finding support. He finds support in walking that path. If I were to say how this is achieved, it is through this listening that I suddenly realise that someone who had absolutely no idea that this was the direction they could go in can become fully involved. This is like Michale’s experience today, though, when we had the opportunity to talk to two people. One person was a graduate from this year’s mathematics and computer science class, the other from a biology class. One initially thought he would go to a polytechnic, the other thought he would go to medicine. As a result of a lot of conversations, some kind of being in touch, discussing different problems, contact with other people, because I don’t just work alone, but very often I try to clash some people with other teachers, we concluded that maybe interdisciplinary studies would be good, that a potential medical student could do more by helping people as a psychologist with knowledge of Russian. That someone who thought of themselves as maybe becoming an engineer would be very good if, for example, they chose cognitive science and started researching artificial intelligence and, for example, working with people coping with chronic shyness and using that artificial intelligence to find a way for them to express themselves in the world.

MB: The kind of support we are talking about, the kind of guidance of a young person, is being put into a certain institutional framework. It is becoming more and more dynamic, often in a somewhat artificial way and therefore sometimes inconsistent or ineffective. We are talking about mentoring, about tutoring, about coaching and about the old, perhaps also archaic teaching. Of the forms of guiding a young person that are now being promoted and talked about and attempted to be taught to teachers, which of these forms are the most effective and which elements of this practice are worth applying in schools? What I mean by this is, how can elements of these practices I have mentioned be used in a teacher’s work for more effective education and guidance of young people.

ENP: We are considering exactly these three terms, which are very fashionable in management, but also in contacting another person who somehow reports to us, whose career we influence, because coaching, mentoring and tutoring are talked about a lot in various fields. I think it is already the moment for these three aspects to be present in school, although I think it is a matter of redefinition. When I thought to myself about coaching being geared towards quick success, achieving some goal in a quick time, effectively….
MB: Sometimes a market success.

ENP: Marketable. But at school, after all, this is the role of the tutor. I have a problem, I turn to a tutor, the teacher of course happens to be that tutor. And I am not thinking here

about a commercial activity. Someone comes in and needs it to explain a problem to them and this is done, so we are coaches at this point. Fast forward to success. When it comes to mentoring, when I thought about the relationships that students form in this school environment – and here I’m also talking about alumni – the mentoring, the best ones when it comes to mentoring, are the alumni. „See, I achieved this and this. See, you can too.” And that’s mentoring? The closest thing we have to such everyday activities should be tutoring, and I have to say that this issue in education should be given a lot of time, because tutoring is emerging as just such a form. It appears in academic life, in school it is still missing. After all, who is a tutor? A tutor. If we look at the classes in which we function, there are a number of such classes, very numerous in our high school. These are classes of thirty, even thirty students. And now, if tutoring were to be run well, how many of these tutors would need to be employed. There are 60 teachers working. Is every teacher able to actually function as a tutor – In relation to this, activating the mentees, making them think for themselves, making them non-schematic is something that requires, above all, good contact with them. I’m lucky that apart from teaching philosophy, ethics and Polish, I have hours in the library. And the library is one of the of the key places where this tutoring takes place. A great space to have a conversation in a very good place, not associated with this compulsion that is the compulsion of everyday life with papers, tests, debriefing. We can talk frankly about what makes it possible, at a certain point, to make these young people realise that it is worthwhile to go a certain way and this way is sometimes marked by chance.

MB: The disadvantage of institutional frameworks is that they include some people but will not include some. What we are talking about now is spontaneous teaching, which takes place outside the fixed time of 45 minutes of teaching. This kind of spontaneous teaching has a chance to reach those people who might be able to get involved in the Olympics, coaching or tutoring, who may not have had the courage or opportunity. What we are talking about is the kind of solution that levels the playing field.

ENP: A solution that levels the playing field is certainly cooperation with the university and cooperation with various institutions and associations. I believe in external projects here. Because an external project makes it possible, it is such a call to realise this and not another form of intellectual challenge. And sometimes it can be an attractive form of spending time, which suddenly enables the acquisition of extremely important skills. There are a lot of such activities, but an important role is played by a very close contact between the school and the universities and various associations, which give the possibility to follow a broader path than the typically formalised, university-based or school-based one.
MB: We have talked a lot about building individuality, about paving new paths for our students. It would be a truism to say that the world is changing. It is obvious, that the world is changing at an alarming rate and the needs of young people are also changing. How and what can a school do to change itself for young people?
ENP: An insanely difficult question. Many authorities have tried to express themselves on this subject for years and hardly anyone has found an answer. First and foremost, the school should be more open to students and their suggestions. That is, to listen to the needs of today, because some of us, I’m thinking of teachers, have a problem with running the speakers at the computer during a presentation. Some of us struggle to handle Excel. Our students often take this skill from primary school, They are advisors to us. We don’t listen to them when it comes to their future and, in a way, to the future of us all. the future of us all. And so, what can be done in terms of such formal issues? I assume that institutionally, more groups could certainly be formed. So that learning takes place in smaller groups than these thirty-somethings. As far as physics, chemistry and biology are concerned, this is happening. Polish, on the other hand, is still 35 people. Sometimes it is a matter of discussing with people who have a very interesting point of view, at least on language, at least on the problems connected with with the interpretation of literature. This kind of demarcation only happens when someone chooses philology and realises that philology is a conglomeration of different disciplines. It’s very important why I’m talking about philology, because let’s think that an awareness of something like language, an awareness of something like social psychology creates people who can do very well in this space of communication, which is social communication also in their professional life. If we look even at such mathematics. That’s why I think about mathematics, that it seems to be a very abstract subject, but for some people it’s an unacceptable subject because it’s too high a level of abstraction, but if we look at logic, logic is not taught in mathematics today. If we took this language of mathematics and translated it more often into questions of a practical nature, in other words, we would make this mathematics for many not such a demon-stricken subject, but it would become a very important tool for everyday life. What I also miss – I make no secret of the fact that I have some familiarity with the workings of a Waldorf school due to the fact that a cousin of mine in Germany worked in such a school for many years – the Waldorf School also shows skills that are extremely important in our social life, namely it teaches that we are in a certain chain of dependence. It teaches that if we don’t take care of our environment, be it the local environment, the social environment, as well as the natural environment, then at some point we are threatened with disaster. This school also teaches, that a person who wants to find himself well in the world must know music. I don’t mean now I’m not thinking of torturing children in the 3rd grade with virtuoso flute playing, because not everyone can do that, but I am thinking of treating music as a form of relaxation, as an ability to detach oneself from the noise of the outside world of those stimuli that are sometimes are tiring. And to find your own way of dealing with stress. We have more and more people who live under permanent stress, who have very serious problems. I’m looking for a nice word, but I’ll use the right one: mental. This ability to find it yourself, that will give balance. This is something that Polish schools need to think about too.

MB: I think that this list, which we began our conversation with today, yes, namely cooperation and communication, would probably need to be supplemented with attentiveness, because that’s what I think your postulates can be reduced to. That is to say, don’t just acquire academic skills in Polish, maths, physics and foreign language classes or whatever, but let this school sensitise you to your social environment. Let this school sensitise you on your inner self. Let this school sensitise you to sound, to music. This is as much a necessary vision as it seems to me perhaps unacceptable to some?

ENP: Very often school, especially in Poland, is based on hard rules and programme implementation.

MB: Despite the fact that we live in an age of questioning hard rules.

ENP: Yes. Hard rules, hard curriculum, holding the student accountable, holding the teacher accountable of it all, 50 compulsory readings on the basis. Now, when we look at these young people with all sorts of emotional problems and are aware that they are just about to read some traumatising reading, without giving them anything in return, without giving them something like this to build a vision of the world that involves beauty, goodness and truth. As I wonder what text on the reading list is reasonably optimistic it is Pan Tadeusz. And if we are going to look for other ways of fitting a young person into today’s canons to some extent, then we need to say to ourselves what are we going to strive for when we create someone who may be well-read and perfectly familiar with Bogurodzice and all the archaisms. He no longer necessarily knows what the trends are in American poetry. And that, for example, such oharism was a very, very long time ago. The word oharism is hardly known to anyone, and there are people who are simply fascinated by poetry in this spirit of the everyday. If I look at other issues related to the modern school and the search for methods to fix it a bit. Yes, attentiveness is a very good word, Michale. It became popular thanks to Olga Tokarczuk, but I think that even though it was not so long ago, it would be wonderful if it could simply become a catchword, a watchword, for those who draw up so-called programmes, for those who implement these programmes and for those who try to find their way around all of this – the pupils. I always despair about these lost young people who think they have to get A’s or A’s in everything in order to meet the expectations of their families. They can’t really cope with the outside world and you have to think very, very hard about how you can help them find that balance in life somewhere.

MB: I just thought to myself that in our plan for today’s meeting, which will slowly bow to the end, we have not included one very important thing. We talked about what to do to make the school grow, but what to do to make the school not handicap and harm?
ENP: Michael, I think the word has already been said here, be attentive.

MB: Ms Ewa Noworzyn-Pilch from the III Liceum Ogólnokształcące imienia Króla Batorego in Chorzów was with us. Thank you very much for the interview.

ENP: Thank you Michael.

MB: Thank you. Greetings to all Batory graduates, because I suspect that is the kind of audience we may gather in front of the receivers today. Thank you very much. Goodbye.